poniedziałek, 15 marca 2010

7 celów głównych


Kilka myśli w oparciu o tekst o celach strategicznych zawartych w blogu ewiater. Dziękuje autorce za inspiracje wielkopostną. Chodzi o 7 celów głównych, które chrześcijanin ma wypracować lub posługując się terminologią militarną - wywalczyć.

Litania siedmiu grzechów głównych: to według ewiater zawiasy, na których umocowana jest brama do przegrania naszego życia. Każdy z nich ma na szczęście swoje przeciwieństwo – cnotę. Zatem cnoty stanowią zawiasy, na których umocowana jest brama do zwycięstwa nie jednej życiowej bitwy, ale końcowego zwycięstwa, życiowego, wiecznego. Poniżej zamieszczam na swój pożytek i nie tylko swój ich uwspółcześnione tłumaczenie:

Pycha –> pokora: Pycha, najgorszy grzech główny, czyni bezkrytycznym, zarozumiałym, skrajnie przeczulonym i przesadnie ambitnym. Pokora sprawia, że akceptuje siebie jakim jestem, a wtedy staje się darem dla innych. Pokora, daje odwagę służenia. Być gotowym zaufać Bogu i ludziom. Pochylić się, aby służyć -> Chrystus umywający nogi apostołom - Każda Eucharystia o tym nam przypomina.
Ewiater: wiedza o tym, jaka jest moja prawdziwa wartość. Aby ją osiągnąć potrzeba poznania siebie, odbywa się to przez słuchanie swojego serca i osób wokół nas. Ci niechętni nam lub wrodzy świetnie wypunktują nasze wady, nasi przyjaciele dostarczą nam wiedzy na temat tego, co jest naszą mocną stroną. Zasadniczo chodzi o to, żeby słuchać i przyjmować, co jest nam mówione i ofiarowywane. Tu mieści się także trudna sztuka przyjmowania porażek jako szans na rozwój, a nie powodu do użalania się nad sobą.

Chciwość –> hojność, dobroczynność: Dzielenie się z innymi ubogaca człowieka. Czyniący dobro pamięta, że drugi człowiek jest dla mnie bratem i siostrą, a zatem jesteśmy wielką rodziną. A w rodzinie się pomaga, a nie łupi dla realizacji swoich niegodziwych planów.
Ewiater: umiejętność dzielenia się sobą, swoim czasem, stanem posiadania. Rzecz nie jest w tym, ile zarabiamy, ale na ile potrafimy się dzielić. I czy potrafimy mądrze gospodarować posiadanymi dobrami, czy pamiętamy, że mamy je dane w zarząd a nie w wieczyste posiadanie.

Nieczystość –> odpowiedzialność, czystość: Przyjemność płciowa to dobry i cenny dar, który otrzymaliśmy od Stwórcy, abyśmy się wzajemnie uszczęśliwiali. Ale potrzeba uwagi i kontroli, aby nie umknęła nam spod kontroli, a przez to, żeby nie wypaczyć prawdziwej miłości a ludzi jak przedmiotów moich niepohamowanych żądz.
Ewiater: widzenie w drugim podmiotu a nie przedmiotu. Widzenie w sobie wartości: wiecznej, nieśmiertelnej i niepowtarzalnej i takie samo traktowanie innych.

Zazdrość –>wdzięczność, miłość: Zazdrosny śledzi często bliźniego i zazdrości mu tego, czego sam nie posiada. Rodzi potem obmowę i radość z czyjegoś nieszczęścia. Człowiek zazdrosny jest człowiekiem smutnym. Miłość potrafi przygasić zazdrość.
Ewiater: dziękowanie za siebie i swoje zalety, dziękowanie za to, że inni też są piękne stworzeni i obdarowani. To Bóg jest Dawcą dobra we mnie i w drugim – czemu mam mieć mu za złe, że jest dobry?

Łakomstwo, nieumiarkowanie –> radość, panowanie nad sobą: Naturalne pragnienie jedzenie, picia i posiadania potrzebuje cugli naszej woli, bo inaczej obudzą się w nas skłonności a nawet mania zapewnienia sobie wszystkiego, czego pożądają zmysły. Zatem znaleźć złoty środek, właściwą miarę i zrozumienie, że nie wszystko i nie zawsze wszystko jest dozwolone człowiekowi. Potrzeba zatem umiarkowania, czasem radykalnego postu. Umiejętność rozważnego panowania nad sobą daje moc do walki z niepohamowanym pędem do posiadania i konsumowania oraz wyzwala od materialistycznej postawy wobec życia.
Ewiater: radość z własnego życia, poczucie go do granic samego siebie, wsłuchanie się w swoje ciało i jego zaakceptowanie. Pozwolenie sobie na odczuwanie – wtedy nie trzeba będzie tracić umiaru, żeby wreszcie coś poczuć. Dobrze robi poranne spojrzenie w lustro i stwierdzenie: “Lubię cię”. Szczere!

Gniew –> opanowanie, łagodność: Gniew ogarnia człowieka i częsta sprawia, że nie panuje on nad swoimi reakcjami. Zaczyna się niecierpliwością, nieustępliwością i szukaniem pretekstu do sprzeczki, kończy się różnie... Człowiek zagniewany bywa niebezpieczny. Jednakże sprawiedliwy gniew powinien wypełniać każdego z nas, powinien być siłą, dzięki której będziemy opowiadać się za dobrem i przeciwstawiać złu. Trzeba mieć odwagę i cierpliwość, aby nie odpłacać tą samą monetą, szukać drogi pokoju, pozostawiać Bogu sądzenie.
Ewiater: opanować sztukę “najpierw myślę, potem działam” (to dotyczy także mówienia ;) ), nauczyć się rozluźniać bez stosowania środków chemicznych czy agresji. Głęboki oddech, długi spacer lub bieg, posłuchanie muzyki, upieczenie ciasta, narąbanie drew na opał, etc. Oraz troska o poczucie humoru z naciskiem na poczucie humoru na własny temat.

Lenistwo –> cierpliwość, pilność: Leń często powtarza: nie mam ochoty. Stroni od wszystkiego, co jest męczące lub wymaga wysiłku czy wyrzeczenia. Nie potrafi się już do niczego zmobilizować i uzależniają swoje działania od ochoty i nastroju. Marnuje kolejne szanse. Pilność wzmacnia konsekwentność, wytrwałość i odwagę. Powoduje, że godzi się także z niepowodzeniami.
Ewiater: jedna rzecz na raz, jeden dzień na raz, jedna godzina na raz. Sporządzić listę działań, zawrzeć ze sobą umowę co do potrzebnego na dane rzeczy czasu. Nie wybiegać myślą w przyszłość ponad to, co jest konieczne do zaplanowania działań na dziś i pamięć o tym, że to, co nam się wydaje oczywiste co do przyszłości, wcale takie być nie musi. Życie dzieje się teraz. Jeśli stracę ten moment o gorzko-słodkim posmaku kawy, stracę go nieodwołalnie a życie składa się przecież właśnie z “teraz”. Nie “wczoraj” i “jutro” – teraz. Tracąc “teraz”, tracę życie.