czwartek, 20 czerwca 2013

Nasze AK w oczach ZDF

Telewizja Polska wyemitowała niemiecki serial 'Nasze matki, nasi ojcowie'. Z Armii Krajowej zrobili bandę antysemitów (brudasów i prymitów) którzy swoją antysemicką żarliwością i niewrażliwością na ludzką biedę przebijają niemieckich żołnierzy - bohaterów serialu. Jest to potworne nadużycie. Wątek polski został przedstawiony jednostronnie, kłamliwie i wynika z niewiedzy odnośnie tego, jak wyglądała wojna w Polsce. Podobnie Rosjanie to niemiłosierni mordercy rannych i gwałciciele. Wniosek dla widza Niemieckiego Słowianie to antysemicka hołota, brudasy, gwałciciele i pijacy. No faktycznie tacy się zdarzali, ale tu wyjątki są generalizowane i pogłębiają stereotypy.

niedziela, 16 czerwca 2013

Problemy z liczeniem

W sobotę w Warszawie odbyła się parada równości - środowisk homoseksualnych. W mediach podawano 8 tysięcy uczestników... Tak się złożyło i miałem okazję widzieć ową paradę. I nie mogę się nadziwić jak organizatorzy naliczyli się takiej liczby osób.  I chyba wiem: liczyli wszystkich przypadkowych przechodniów, rowerzystów, przejeżdżających kierowców, policyjną obstawę i kontrdemonstracje. No ale cóż szkolnictwo podupada, a matematyka nie jest szczególnie lubiana... Polska Agencja Prasowa doliczyła się 2 tysięcy uczestników. I tu jest bliżej prawdy...

piątek, 7 czerwca 2013

Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali?!

Nie wytrzymałem i przeczytałem w dwa wieczory książkę: Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali. po połowie pierwsze Wnioski... Jest świetna literacko, czyta się, nie..., połyka się strony... Czuć warsztat dobrego dziennikarza lub pisarza. Super pióro!
Ale! Broń Boże niech nie sięga po nią ktoś kto nie zna historii! Totalna manipulacja i antypolonizm! Nadinterpretacja faktów... Błędy metodologiczne... złe wnioski, dowolnie wyciągane na podstawie jakiego dokumentu czy wypowiedzi! Jestem zszokowany, że tak można... Zero obiektywizmu, kontekstu pewnych wydarzeń, poszukiwania przyczyn... Główne idee, które założył sobie autor i konsekwentnie lansuje, uzasadnia oraz chce przemycić czytelnikowi:
- Polacy to antysemici - ma się wrażenie, że jedynym ich zajęciem w czasie wojny to zabijanie Żydów, ci bardziej miłosierni rabują ich, ewentualnie gwałcą żydówki.
- II wojna światowa to jedynie eksterminacja Żydów, najgorsi są oczywiście Polacy i Estończycy, najlepsi na zachodzie Holendrzy, (ciekawa teza, kiedyś ją rozszerze), Niemcy to jakby tło, autor wychodzi z założenia, że nie ma co o nich mówić, bo już wiele powiedziano, no i przepraszają, ogólny wniosek najgorsze były ludy Europy środkowo-wschodniej, a Zachód cacy.
- AK to beeeee, nie wspomnę o innych prawicowych ugrupowaniach, bo to oczywiste, a jedynie ARMIA LUDOWA była cacy!!!
- ogólnie prawica jest beeeeee, a lewica cacy!!!
- podobnie z samymi Żydami, ci prawicowi to byli bee! A ci wierzący to mogliby sobie darować...
- podczas powstania warszawskiego powstańcy zajmowali się wyszukiwaniem Żydów i ich mordowaniem, a jak przypadkiem wyzwolili jakiegoś to na boku kula w łeb, albo wysyłali pod ogień Niemiecki (i też kula w łeb)
- na wsi i miasteczkach zachłanne Polaczki chcieli tylko złupić Żydów i dorobić się...
- kościół katolicki to źródło antysemityzmu. Autor pisze, że duchowni i hierarchia włączyła się aktywnie w mordowanie Żydów a jak argumentuje? Daje przykład 2 księży z Jugosławi, ks. Tiso ze Słowacji, bezczynność papieża, a co z terenu Polski? Podaje fragment wypowiedzi (dla autora antysemickiej). Czytelnik ma wrażenie, ale ten kler mordował, oh, jeden podcinał nawet gardła, tylko czy to się działo u nas? Nie wspomina o pomocy Kościoła... Chrzty, papiery, ukrywanie w klasztorach... Jeśli wspomina o ukrywaniu Żydów przez instytucje kościelne to podkreśla, że było to robione dla pieniędzy...
To tylko kilka pierwszych myśli na gorąco. I na gorąco podsumowanie: ta książka to antypolskie gówno w eleganckiej zastawie podane. Dobra szkoła pisarska w stylu Jerzego Urbana/ Urbacha...(być może autor szkolił się w tym środowisku?) Książka udana jako tuba propagandowa rzekomego polskiego antysemityzmu, a historia... w służbie uwiarygodnienia powyższej tezy.