niedziela, 18 lutego 2018

apel o aktywność w utrwalaniu polskiej historii czasu II wojny światowej w internecie w obcych językach

Na Polskę, która była ofiarą II wojny światowej i straciła około 6 mln swoich obywateli, próbuje się zrzucać współodpowiedzialność za potworne zbrodnie Niemiec hitlerowskich i robić z niej oprawcę. Niestety na zachodzie Europy wiedza na temat mordów i zbrodni popełnianych na Polakach jest znikoma.Potrzebna jest podstawowa edukacja w tym zakresie. Jednym z nośników wiedzy jest internet. O tym, że ginęli Polacy, że mordowano polską inteligencję (Intelligenzaktion, Akcja AB), że pacyfikowano polskie wsie, że mordowano polskich jeńców, że rozstrzeliwano na ulicach Polaków nie wiele znajdziemy informacji w internecie w innych językach. O prawdę i pamięć należy się troszczyć i o nią zabiegać.
Na niemieckiej Wikipedii na stronach dotyczących polskich miast i wsi Pomorza, Wielkopolski, Śląska, Mazur i Warmii poznamy bardzo często rozbudowaną niemiecką historię tych miejscowości (średniowieczną bądź/i pruską) z pominięciem lub lakonicznym wspomnieniem tragicznego i niechlubnego dla nich okresu II wojny, kiedy to polscy mieszkańcy, byli mordowani, szykanowani czy wypędzani (poniżej podaje kilka przykładów większych miast: Toruń1, Włocławek czy Grudziądz). O zbrodniach Selbstschutzu w lasach pomorskich też niewiele się dowie niemiecki użytkownik Wikipedii. To tylko kilka przykładów braku informacji w języku niemieckim, ale takich można wymieniać setkami i sprawa dotyczy całego naszego kraju od Helu po Tatry i Kresy wschodnie. Na szczęście są nieliczne chlubne przykłady np. Gdyni.
Ze względu na pamięć naszych przodków, którzy ginęli, byli prześladowani, przesiedlani, podejmijmy trud utrwalenia pamięci w przestrzeni internetowej.
Stąd apeluje do polskich historyków, wikipedystów, filologów i do osób znających języki obce (angielski, niemiecki, francuski, rosyjski i inne), polskich samorządowców oraz wszystkich rodaków dobrej woli o podjęcie trudu uzupełniania w obcych językach wpisów internetowych dotyczących ich miejscowości z uwzględnieniem tragicznego czasu II wojny światowej. Począwszy od obcojęzycznych wpisów na Wikipedii, która jest teraz podręczną, pierwszą encyklopedią przez oficjalne strony poszczególnych miast czy wsi, prezentujące historię danej miejscowości, nieoficjane wpisy na obcojęzycznych blogach, po publikacje naukowe historyków w obcym języku.
Jeśli nie zadbamy o obecność prawdy, także w tej „wirtualnej” przestrzeni to zakazy prawne niewiele pomogą, a młodzi np. Hiszpanie czy nawet Niemcy będą bez złej woli, tylko z ignorancji mówić o „polskich obozach koncentracyjnych”, a nazista był chyba... Polakiem (bo Auschwitz leży w Polsce)...
Zatem jeszcze raz zachęcam wszystkich o mozolną, cierpliwą pracę upowszechniania polskiej historii z czasu II wojny światowej w przestrzeni internetowej.
Proszę Państwa o upowszechnienie mojego apelu.

sobota, 3 lutego 2018

Zapomniany holocaust polskiej inteligencji

W czasie II wojny światowej Polska traci około 6 milionów obywateli (w tym między 2, 7 mln do 3 mln polskich żydów). Druga połowa to Polacy, a w ogromnej masie polska inteligencja mordowana przez Niemców m.in. w akcjach Inteligenzaktion i AB. Niemcy usiłowali Polsce odrąbać "głowę". W czasie stalinowskim komuniści kontynuują to dzieło zniszczenia: mordują lub wypędzą najbardziej patriotyczną część społeczeństwa. I teraz zamiast patriotycznej inteligencji rządzącej krajem, mam...y w dużej mierze karierowiczów, pół lub ćwierćinteligentów dla których nie jest ważny los i dobro Ojczyzny, ale ciepła posadka, najlepiej w Brukseli. Bardziej drogi bywa dla nich interes Izraela, Niemiec, USA czy Rosji. Zależy kto więcej da, zaszczytów, stołków, uznania, pieniędzy. Niestety... Smutna refleksja.. Nadzieja w polskiej młodzieży!

piątek, 8 stycznia 2016

Heretyk czy nie?

Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller odrzucił sugestie, jakoby Franciszek był heretykiem. Do czego to doszło, żeby Kongregacja Nauki Wiary musiała uspokajać, że papież nie jest heretykiem... Biskup Rzymu z Argentyny... Ciekawe co przeżywa patrząc na to wszystko papież Benedykt XVI... 

niedziela, 20 grudnia 2015

Jezus w galerii handlowej

Zbliżała się pora Świąt Bożego Narodzenia i Jezus udał się w niedzielę do galerii handlowej. Zanim wszedł do budynku przyglądał się setkom samochodów zaparkowanych na parkingu i kierowcom nerwowo szukającym wolnego miejsca. Pokiwał ze smutkiem głową i poszedł dalej. W galerii od listopada rozbrzmiewał dźwięk kolęd i melodii bożonarodzeniowych. Na moment Jezus wszedł do kiosku z prasą i przeczytał artykuł o wigiliach zakładowych, które stały się imprezą integracyjną mocno zakrapianą alkoholem. Pokiwał ze smutkiem głową i poszedł dalej. Napotkał siedzących za stołami kupców sprzedających dekoracje bożonarodzeniowe oraz tych, którzy sprzedawali w stroju aniołków opłatki. Ludzie przepychali się w pośpiechu robiąc zakupy. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich z galerii, porozrzucał monety, porozbijał kasy fiskalne kupców, a stoły z bombkami i choinki powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali opłatki, rzekł: Weźcie to stąd, a z okazji moich urodzin nie róbcie biznesu i targowiska! Z moich narodzin niektórzy z Was zrobili sobie niezły biznes. Boże Narodzenie to nie pogańskie święto obżarstwa i megalomanii prezentowej. Nie chce, byście się prześcigali w prezentach, a wy handlarze w zyskach. Ale żebyście mieli czas dla swych najbliższych, z nimi rozmawiali, z dziećmi się bawili. Chodzi o miłość... Głos Jezusa nagle zamilkł.
Epilog. Bowiem w tym momencie ochrona powaliła Jezusa na ziemię. Nadjechała karetka pogotowia, pielęgniarze ubrali go w kaftan bezpieczeństwa i na sygnale pojazd odjechał do szpitala psychiatrycznego...
Miłej niedzieli zakupowej, wszak już za kilka dni Boże Narodzenie!
Dariusz Zielonka, na podstawie snu i Ewangelii.

wtorek, 10 listopada 2015

piątek, 19 grudnia 2014

Ile jest kto wart?

Szykują się protesty i larum wobec dotacji na rzecz Muzeum Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego, mającego się mieścić w Świątyni Opatrzności Bożej. Tym razem będzie to kwota 16 mln złotych. Razem z tą dotacją Państwo wsparło muzeum sumą 60 mln złotych. Zastanawiam się, że nikt nie protestował kiedy to miasto Warszawa i polskie państwo wyłożyło TRZYKROTNIE więcej na muzeum historii polskich Żydów (suma 180 mln złotych). Gdyby ktoś śmiał protestować, otrzymałby łatkę antysemity. Na Źydów można dawać a nawet trzeba. Czy Jan Paweł II i Prymas Tysiąclecia Wyszyński nie zasłużyli na pamięć i wsparcie państwa (czyli nas) w budowie muzeum?

sobota, 13 grudnia 2014

Mydło i ciepła woda

Jadę teraz autobusem i zastanawiam się, czy to takie trudne rano użyć mydła i ciepłej wody...  dla niektórych chyba bardzo...

niedziela, 23 listopada 2014

Kompromitacja podczas wyborów

Dziwne wybory... Najpierw ogłoszono, że wygrywa wybory PiS, teraz ponoć PSL, a na koniec, jak włączą komputery, okaże się, ze wybory wygrało PO, haha. Kompromitacja PKW, żeby w XXI wieku czekać tyle czasu na wyniki... I w ten sposób nadwyręża się zaufanie obywateli do organów państwa. Znajoma mówiła, że w jej okręgu dostała wybrakowaną kartę do głosowania, gdzie brakowało części kandydatów startujących w tym okręgu. Starała się sprawę wyjaśnić, bowiem chciała zagłosować na swą znajomą, startującą z tego okręgu, a tu jej niet. Zadzwoniono zatem do PKW, a tam pan powiada: oj, tam tam, to tylko pierwszy taki przypadek. Prawdopodobnie ktoś z miejscowej komisji coś namieszał z kartami wyborczymi. Mój krótki komentarz: Ale, Jaja...

Polskie dziecko, które stawało się niemieckim...

W latach okupacji niemieckiej wywieziono do Niemiec ok. 200 000 dzieci polskich, po wojnie udało się odzyskać jedynie ok. 15% (30 000 dzieci). Miałem okazje poznać jedną taką panią, która po latach dowiedziała się, że jako dziecko została siłą odebrana polskim rodzicom przez Niemców i przez lata nie wiedziała, że została zgermanizowana...

Reiner Stahel - zbrodniarz

W czasie okupacji Niemcy wymordowali ponad 700 000 mieszkańców Warszawy (co stanowiło łączne straty wojenne w ludziach Wielkiej Brytanii i USA)... Co drugi Warszawiak stracił życie... A wnuk zbrodniarza niemieckiego ma bezczelność podnosić głos, że jego "dziadziusia" nikt nie osądził i nie wolno go nazywać zbrodniarzem. Odpowiadam, Reiner Stahel ma na dłoniach krew niewinnych ludzi i jest zbrodniarzem odpowiedzialnym za rozkaz mordowania mężczyzn w czasie powstania warszawskiego i tworzenia żywych tarcz z cywili przed czołgami. Jak tego nie wie jego rodzina, co ich dziadek robił w Warszawie to niech się dowiedzą... Reiner Stahel został mianowany komendantem wojskowym miasta Warszawy w lipcu 1944 roku. Drugiego dnia powstania wydał nakaz zabijania wszystkich mężczyzn, którzy mogli być uznani za potencjalnych powstańców. Rozkazał również, by brać zakładników wśród ludności cywilnej i wykorzystywać ich jako żywe tarcze w walce z powstańcami. ZBRODNIARZ WOJENNY! Mimo, że nigdy nie został ukarany przez żaden sąd za swe zbrodnie w Warszawie, zresztą jak większość zbrodniarzy niemieckich. A jego rodzinka nie ma krzty honoru...