piątek, 29 lipca 2011
Komisja Millera
Gdy przeglądam strony internetowe: gazety.pl, wp.pl, onet.pl to tyle tam bitej piany, otoczek, że nie sposób dowiedzieć się o sednie wyników raportu Millera. I chyba mediom o to chodzi, by nic nikt nie wiedział. A ja szukam sedna!!! Miller bierze odpowiedzialność na klatę polską. Że wina po stronie polskich niedouczonych pilotów itd. itp. Lekka przesada moim zdaniem. Ale też dodaje (trochę ciszej), że obsługa rosyjskiego lotniska przekazała pilotom "błędne wskazówki", między innymi na temat wysokości w czasie lądowania. Dlaczego???? Komisja Millera stwierdziła też, że system oświetlenia lotniska był uszkodzony i niepełny. Zwraca również uwagę na inną konstatację polskiej komisji o tym, że nie było nacisków na załogę, co z kolei było jednym z wniosków MAK-u. Pozostaje dużo pytań... ale coś czuje, że wielkim i ważnym zależy na ciszy... Stąd najlepiej było oglaszać raport w środku lata, wielu nie usłyszy.... rozejdzie się po kościach... Jeden koziol ofiarny - Klich, minister. Smutny obraz POlski... tchórzliwej wobec Rosji...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obszernie pisała o tym Gazeta Polska, nie wiem, czy się zetknąłeś, bardzo dobrzy dziennikarze, wysoki poziom polemiki politycznej i "nasza" opcja.
OdpowiedzUsuńLubię brzozy, ale w tym raporcie rosyjska "zeleznaya bieriozka" zajmuje centralną, niechlubną pozycję. Chyba zbyt wielką rolę jej się przypisuje...Niewyjaśniona pozostaje również awaria wszystkich urządzeń pokładowych w momencie gdy samolot był jeszcze wysoko nad ziemią. A co z samobójstwem Leppera? Stało się właściwie tuż przed wyborami... Nie bardzo wierzę w tę wersję, to był stalowy człowiek, nie takie trudności przechodził.Oby prokuratura stanęła na wysokości zadania...
OdpowiedzUsuńNikt nie jest stalowy... to jedynie pozory. Składamy się w większości z wody. Ale oczywiście wszystko trzeba zbadać.
OdpowiedzUsuńZgadza się. Ale Lepper, RIP, jak dla mnie, miał stalowe nerwy. Oczywiście, każdemu instrumentowi w końcu mogą się urwać najmocniejsze struny gdy je za mocno naprężyć...
OdpowiedzUsuń