niedziela, 25 marca 2012

Publiczne groby

Na Powązkach wojskowych znajduje się wiele grobów ofiar katastrofy smoleńskiej. Dziś nawiedzając to miejsce zauważyłem moment kłótni pomiędzy 'bliską' jednej z ofiar a nawiedzającymi cmentarz. Kobieta miała pretensje, że grupka nawiedzających ten cmentarz ludzi rozmawia na temat grobów, ogląda groby 'smoleńskie', robi zdjęcia. Według niej naruszało to jej skupienie. A tak naprawdę przerwało dyskusję (plotki) z sąsiadką. Oczywiście grupa zachowywała się stosownie do miejsca. Kobieta zapomniała, że Powązki należą do dziedzictwa narodowego i każdy ma prawo nawiedzić to miejsce i zatrzymać się nad grobami wybitnych Polaków tam złożonych. Aby zachować anonimowość i względną ciszę mogła pochować bliską sobie osobę, poległą w katastrofie, na zwykłym cmentarzu, które nie jest miejscem o znaczeniu historyczno-kulturowym i nie jest odwiedzane przez spacerowiczów i turystów.

4 komentarze:

  1. W pełni się z Tobą zgadzam. Ofiary smoleńskiej katastrofy były osobami publicznymi. Do Smoleńska lecieli reprezentując państwo polski, a nie była to zwykła wycieczka turystyczna. Dzisiaj w różowych mediach często można spotkać się z poglądem, że należy nie mówić już o Smoleńsku, bo to boli rodziny ofiar. Tak mówił ci, którzy chcą, aby Polacy zapomnieli o tej katastrofie. Tak dla PO będzie wygodniej. Żadnych rozliczeń.
    Zbliżają się Święta Wielkiej Nocy. Życzę doświadczenia bożej Miłości i Mocy. Niech Zmartwychwstały Chrystus da nam siłę do pokonywania wszelkiego zła w naszych sercach. Pozdrawiam - Piotrspoko

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutne, że władzom POlskim nie zależy na porządnym wyjaśnieniu katastrofy. I nie stać ich na godne upamiętnienie: nigdy w historii Polski nie zginęło tak wielu wybitnych osób w jednej chwili, pomijając wyniszczanie Polaków podczas całej II wojny światowej przez Niemców i Stalinowskich oprawców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również życzę dobrych, błogosławionych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piotrze Spoko (ładnie się nazywasz!), dzięki za Twój wpis o kobietach. Trudno się śmiać z siebie, gdy człowiek ma ochotę nad sobą płakać... Bardzo mi brakuje kilku osób z listy smoleńskiej: Pani Aleksandry Natalli - Świat, mojego dobrego kolegi ze studiów - Mariusza Handzlika, aktora o wspaniałym głosie, Janusza Zakrzeńskiego, Janusza Kurtyki... Parlamentaryzm polski po tej katastrofie obniżył loty, a wraz z nastaniem "palikotynizmu" sięgnął absolutnego dna i dekadencji. To bardzo boli.

    OdpowiedzUsuń