wtorek, 19 maja 2009

Szczeliniec Wielki


Widok na masyw z Fortu Karola(Szczeliniec Mały i Szczeliniec Wielki)

Szczeliniec Wielki (niem. Große Heuscheuer) – najwyższy szczyt (919 m n.p.m.) w Górach Stołowych na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych. Należy on do Korony Gór Polski i jest jedną z największych atrakcji turystycznych Sudetów, z rezerwatem krajobrazowym i tarasami widokowymi z panoramą Sudetów. Piaskowcowa powierzchnia szczytu jest zwietrzała i popękana, dzięki czemu tworzy różnorodne formy skalne przypominające swoim wyglądem ludzi oraz zwierzęta (Wielbłąd, Mamut, Słoń, Kwoka, Małpa, Pies, Żółw, Sowa, Fotel Pradziada) oraz głębokie wąwozy i korytarze (Piekiełko, Diabelska Kuchnia) tworzące labirynt skał. Ciekawostką są dwie skały, tzw. chybotki: Kołyska Księżniczki Emilki oraz Serce Ducha Gór, które, pomimo znacznej masy, można niewielkim wysiłkiem poruszyć. Wewnątrz licznych korytarzy panuje swoisty mikroklimat, a w niektórych miejscach śnieg utrzymuje się do lipca.
Od strony północnej wiedzie szlak z Pasterki na przełęcz między Szczelińcami. Na okrężnej, jednokierunkowej trasie o długości około 5 km, biegnącej wierzchowiną Szczelińca, znajduje się również schronisko turystyczne Szwajcarka wybudowane w 1846 roku w stylu tyrolskim (wówczas jako Schweizerei). Pierwsze potwierdzone ślady bytności na szczycie ludzi datują się na rok 1576. Anonimowi mnisi wyryli wtedy na skale zwanej Fotelem Pradziada napis IHSV 1576. Podczas wojny trzydziestoletniej 1618–1648 skały Szczelińca prawdopodobnie służyły jako schronienie prześladowanym protestantom. W XIX w. szczyt stał się już ogólnie znaną atrakcją turystyczną. Odwiedziło go wiele znanych osobistości, m.in. Johann Wolfgang von Goethe, w A. D. 2009 w tym i ja, hahaha.

Błędne Skały - Góry Stołowe

A teraz kilka fotek z Błędnych Skał.
Jest to zespół bloków skalnych tworzący malowniczy labirynt typu miasto skalne, położony w Górach Stołowych i obejmujący szczyt Skalniaka (915 m n.p.m.) W najwęższych miejscach musialem się przeciskać pomiędzy skalnymi szczelinami wąskimi na kilkadziesiąt centymetrów (czytaj wciągać brzuch). Sam rezerwat położony jest na wysokości 852 m n.p.m. Dawniej Błędne Skały nazywane były Dzikimi Dołami (kalka od przedwojennej nazwy niemieckiej Wilden Löcher).Kurza Stopka.

poniedziałek, 18 maja 2009

w twierdzy

Najechaliśmy twierdzę kłodzką. Pierwsza wzmianka o istnieniu grodu na górze zwanej Forteczną lub Zamkową pochodzi z roku 981. Najprawdopodobniej był to zespół drewnianych budynków otoczony palisadą i w takiej formie musiał istnieć dość długo, skoro w 1114 roku podpalił go czeski książę Sobiesław. W 1129 roku Sobiesław odbudował gród i osadził w nim kasztelana. Około 1300 roku gród stał się zamkiem mieszkalnym, stanowiącym okazałą siedzibę władcy hrabstwa kłodzkiego. Stopniowo zamek rozrastał się. W 1622 roku wojska cesarskie opanowały miasto i twierdzę - wybuch prochów uszkodził budynki warowni, powodując konieczność rozbiórki kolegiaty, grożącej zawaleniem. Po opanowaniu miasta Austriacy odbudowali i zmodernizowali zamek, nadając mu bardziej współczesny charakter - wysokie, średniowieczne mury i wieże zastąpiono kurtynami z bastionami i rawelinami. W 1742 roku twierdza poddana została Prusakom - za panowania Fryderyka II rozbudowano i ufortyfikowano ją znacząco, na pierwszy plan wysuwając jej obronny charakter. W tym okresie powstał też fort na Owczej Górze. Przebudowa nasiliła się jeszcze po okresie wojen śląskich (1770) - rozebrano wówczas resztki zamku mieszkalnego, kaplicy i kościoła, w którego miejscu zbudowano ogromny donżon. Twierdza w tej formie, z małymi zmianami w XIX wieku przetrwała do dnia dzisiejszego. W okresie II wojny światowej zmieniło się jej przeznaczenie - warownia stała się więzieniem, w którym osadzano więźniów politycznych, dezerterów oraz jeńców różnych narodowości. Obecnie twierdza stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych Kłodzka - z jej pomostu widokowego roztacza się wspaniały widok na miasto i okolice - widok sięga aż po otaczające Kotlinę Kłodzką góry. Na koniec zwiedziliśmy podziemne labirynty korytarzy minerskich.

środa, 13 maja 2009

Riese znaczy olbrzym

Kolejny punkt naszej wycieczki stanowil Walim (niem. Wüstewaltersdorf), wieś położona w powiecie wałbrzyskim, w dolinie rzeki Walimki u zachodniego podnóża Gór Sowich. W czasie II wojny światowej m.in. w okolicach Walimia hitlerowcy postanowili wybudować system podziemnych korytarzy, być może - fabryk zbrojeniowych, aby ustrzec się przed ewentualnymi nalotami aliantów. Celem prowadzonych na dużą skalę prac górniczych i budowlanych było wykonanie połączonego ze sobą systemu obiektów – kompleksów składających się z części podziemnej i nadziemnej. Te przedsięwzięcia nosiły nazwę Riese (niem. olbrzym) – jest to kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego hitlerowskich Niemiec, rozpoczętego i niedokończonego w Górach Sowich, oraz na zamku Książ i pod nim, w latach 1943-1945.
Zwiedziliśmy obiekt pohitlerowski w Walimiu - Rzeczce. Znajdują się tam trzy wejścia wykute w skale, które prowadzą do równoległych sztolni oddalonych od siebie o około 45 m. Między nimi są ustawione duże hale. Długość tuneli kompleksu Rzeczka wynosi 500 m (2500 m²; 14 000 m³). Nad ziemią zbudowano główną centralę telefoniczną, której węzeł był większy niż Wrocławski czy Legnicki. Oprócz wykutych tuneli, hal, betonów wszystko okryte mrokiem tajemnic...

Gross-Rosen

Po drodze do Świdnicy zauważyłem napis Rogoźnica i przypomniałem sobie z historii o obozie koncentracyjnym. Bylem już tu jako dziecko podczas kolonii i wraz calą ekipą postanowiliśmy krótko w zadumie odwiedzić to miejsce. Milton, nasz Brazylijczyk, byl mi za ten pomysł bardzo wdzięczny, chyba pierwszy raz byl w takim obozie. Kilka informacji o Rogoźnicy. Konzentrationslager Groß-Rosen (uproszczona pisownia: Gross-Rosen) to nazwa niemieckiego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego, istniejącego w latach 1940-1945, nieopodal wsi Rogoźnica (nazwa powojenna), będącego na czele ponad setki obozów pracy założonych na Śląsku, na terenie Czech i Niemiec. Obóz Gross-Rosen powstał w sierpniu 1940 roku. Początkowo jako filia KL Sachsenhausen, której więźniowie pracowali w miejscowym kamieniołomie granitu. Pierwszy transport więźniów dotarł do obozu 2 sierpnia 1940 roku. 1 maja 1941 roku AL (Arbeitslager) Gross-Rosen stał się samodzielnym obozem koncentracyjnym. W pierwszych dwóch latach istnienia KL Gross-Rosen był małym obozem przeznaczonym na wydobycie kamieniołomu. Bardzo ciężka, 12-godzinna praca, skąpe racje żywnościowe, nieustanne terroryzowanie więźniów przez straż SS, jak i współwięźniów powodowały dużą śmiertelność, a KL Gross-Rosen oceniany był, przez wielu byłych więźniów, jako najcięższy obóz koncentracyjny. Zasadnicza rozbudowa obozu Gross-Rosen przypada na rok 1944, zmienia się również jego charakter; obok centrali w Gross-Rosen powstają liczne filie (około 100), zlokalizowane przede wszystkim na terenie Dolnego Śląska, Sudetów i Ziemi Lubuskiej.
Do największych należały obozy: we Wrocławiu, Jelczu, Brzegu Dolnym i Kamiennej Górze. Na uwagę zasługuje także zespół podobozów zlokalizowanych w Górach Sowich, których więźniowie byli zatrudnieni przy budowie kompleksu podziemi - planowanej kwatery dowództwa III Rzeszy. Ogółem przez Gross-Rosen - obóz macierzysty i jego filie - przeszło około 125 000 więźniów, w tym również więźniowie nie rejestrowani, przywożeni do obozu na egzekucje, np. 2500 jeńców radzieckich, jak też z ewakuowanego KL Auschwitz. Do najliczniejszych grup narodowościowych należeli Żydzi(obywatele różnych krajów Europy), Polacy oraz obywatele byłego Związku Radzieckiego. Przybliżona liczba więźniów-ofiar obozu w Gross-Rosen wynosi około 40 000.

kościoły pokoju

Po świętach odbyliśmy malą wyprawę po Dolnym Śląsku. Zajechaliśmy najpierw do Jaworu, a potem do Swidnicy i Walimia. Dzis kilka slów na temat zwiedzonych kościołów Pokoju w Świdnicy i Jaworze, które są największymi drewnianymi budowlami o funkcjach religijnych w Europie. W roku 2001 zostały one wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Powstały w II poł. XVII wieku gdy, w następstwie pokoju westfalskiego kończącego wojnę trzydziestoletnią (1618-1648). Naciskany przez protestancką Szwecję katolicki cesarz Ferdynand III Habsburg, przyznał śląskim luteranom prawo do wybudowania trzech świątyń na obszarach bezpośrednio podległych jego władzy. Cesarska zgoda na budowę Kościołów Pokoju obwarowana była dodatkowymi ograniczeniami: budowle miały być wzniesione jedynie z materiałów nietrwałych (drewno, słoma, glina, piasek); mogły być wybudowane jedynie poza granicami miasta, nie dalej jednak niż na odległość strzału armatniego od murów miejskich; nie mogły mieć wież, dzwonów, ani tradycyjnego kształtu świątyni; musiały być ukończone w ciągu jednego roku; musiały zostać wzniesione na koszt protestantów oraz nie mogły przy nich powstać szkoły parafialne. Na Dolnym Sląsku wybudowano trzy takie kościoły: w Głogowie, Jaworze oraz Świdnicy. Wszystkie zostały ukończone a do naszych czasów dotrwały dwa - kościół w Głogowie spłonął w pożarze wywołanym uderzeniem pioruna.

niedziela, 10 maja 2009

sportowa sobota


Po przedpołudniowym bieganiu wybraliśmy się do Leszna na speedway, na żużel. Na stadionie Unii Leszno odbyly się zawody Grand Prix of Europe. Ryk motorów, niepowtarzalny zapach żużlowego paliwa oraz twarda męska rywalizacja o każdy centymetr toru i najlepsi żużlowcy swiata, a Polacy dzielnie walczyli. Ogólnie fajna atmosferka, choć na mój gust zbyt wielu kibiców za dużo wypiło chmielowego napoju, ale bylo dosc spokojnie. Super kibicowanie, no i sportowa sobota zakonczyla się polskim sukcesem: Tomek Gollob zajął drugie miejsce!!!

sobota, 9 maja 2009

pierwszy sukcesik!!!


Pierwszy, mały, lokalny sukcesik w moim bieganiu. Dzis w Obornickich biegach przełajowych na dystansie 4 kilometrów w mojej kategorii (20-39 lat - a propos dosc szeroka) zająłem 2 miejsce, czyli pierwsze pudło. Czas 18:55. Impreza rodzinna, kameralna, atmosfera mila. Bylo fajnie!!! Jeden podbieg dał wszystkim w kosc...

wtorek, 5 maja 2009

Drezno

Kilka zdjęć z wyprawy do stolicy Saksonii - Drezna


Drezno – miasto we wschodnich Niemczech (Pogórze Zachodniosudeckie), położone nad Łabą. Aglomeracja drezdeńska liczy sobie 1,036 mln mieszkańców.Pierwsza wzmianka pisana 1206. Od 1485 rezydencja saskich herzogów. Zniszczone przez pożar w 1491. W latach 1806-1918 stolica królestwa Saksonii. 14-15 sierpnia 1813 Napoleon Bonaparte rozgromił pod Dreznem zjednoczone wojska austriacko-rosyjsko-pruskie. Gwałtowny rozwój w drugiej połowie XVIII wieku. Silnie zniszczone podczas alianckich nalotów dywanowych 13-14 lutego 1945. Po wojnie do października 1990 należało do NRD. Po raz kolejny zniszczone przez powódź w sierpniu 2002 roku.Drezno jest "miastem baroku", znajduje się tu wiele zabytków i muzeów, słynna jest galeria malarstwa.


Opera Sempera (Semperoper). Operę w stylu włoskiego renesansu otwarto w 1878 roku. W czasie II wojny światowej, podczas bombardowań Drezna, została kompletnie zniszczona. Po wojnie budynek odbudowano i otwarto w 1985 roku.


Rokokowy zespół pałacowy Zwinger, mieszczący Galerię Starych Mistrzów. Zwinger jest architektonicznym klejnotem Drezna, a zarazem przykładem na wręcz nałogowe dążenie Augusta Mocnego do przepychu i luksusu. Budowla ta zaliczana jest do najsłynniejszych na świecie. Galeria Malarska Mistrzów Dawnych (Gemäldegalerie Alte Meister) - wraz z ukończeniem tej części budynku nastąpiła w Zwingerze duża koncentracja słynnych dzieł. Są tam dzieła Tycjana, Rubensa i Holbeina. Od klasztoru Piacenza został odkupiony obraz "Madonna Sykstyńska" namalowany przez Raffaela, co znacznie podniosło rangę galerii. Do zbiorów galerii należą również dzieła Bernardo Bellotto Canaletto. Drezdeńska galeria w Zwingerze zalicza się do najbardziej znaczących zbiorów dzieł sztuki na świecie.


Słynna jest również ściana wzdłuż Augustusstraße. Na tejże ścianie znajduje się długi na 102 metrów Orszak Książęcy. W tymże orszaku zostali przedstawieni hrabiowie, książęta elekcyjni i królowie z domu Wettynów razem z osobami ze świata nauki i sztuki. Orszak książęcy został stworzony w latach 1872-1876 przez Wilhelma Walthera jako malowidło grafitowe. 30 lat później, żeby uchronić malowidło ścienne przed zwietrzeniem, na ścianie umieszczono 25000 płytek z miśnieńskiej porcelany, na które przeniesiono malowidło.


Frauenkirche (kościół Naszej Ukochanej Pani), luterańska budowla centryczna, należała do jedynych w swoim rodzaju dokonań budowlanych w Europie. Kosciól spłonął w wyniku nalotu bombowego 13 lutego 1945 roku. Frauenkirche został wzniesiony w latach 1726-34 w stylu późnego baroku z elementami klasycyzmu. Mistrz budowlany George Bähr zdecydował się na budowlę centryczną o kwadratowej podstawie, w której kopuła i jej podstawa razem stapiały się. Frauenkirche mógł pomieścić 5000 wiernych. Ołtarz, ambona i prospekt organów Silbermanna były wynikiem pracy Johanna Christiana Feigego starszego. Sama tylko kopuła osiągnęła wysokość 95 metrów i średnicę 23,5 metra. Jej szczyt został zakończony latarnią, a sama kopuła była nazywana "kamiennym dzwonem". Przed kościołem został umieszczony pomnik Marcina Lutra. W roku 1989 powstała inicjatywa mieszkańców Drezna, której celem była doprowadzenie do odbudowy kościoła. W roku 2006 odbyła się w odbudowanym kościele Frauenkirche pierwsza luterańska msza.


Kościół Hofkirche (Nadworny) o powierzchni 4800 metrów kwadratowych jest największym kościołem katolickim w Dreźnie i zarazem ostatnią barokową budowlą w mieście. Został on wybudowany za czasów Fryderyka Augusta II, następcy Augusta Mocnego. Fryderyk August II, podobnie jak August Mocny, został obrany królem Polski i podobnie jak ojciec musiał konwertować, żeby móc stać się królem katolickiej Polski. Działo się to w roku 1719. Wzniesienie katolickiego kościoła, o którym zdecydował specjalnym dekretem budowlanym jeszcze August Mocny, natrafiło w ojczyźnie reformacji na duży sprzeciw. Dlatego 28 lipca 1739 kamień węgielny został wmurowany w wielkiej tajemnicy, tak że nikt nie wiedział, co ma w tym miejscu zostać wybudowane. Budowla jest utrzymana w stylu barokowym. Na sam koniec została wybudowana dwupiętrowa (przełamana w połowie), wysoka na 91 metrów wieża. Protestanckie Drezno otrzymało tym samym jako najpiękniejszą budowlę sakralną katolicki kościół. Za czasów Napoleona nastąpiło formalne uznanie Kościoła Hofkirche przez Saksonię. Kościół jest trzynawową bazyliką. Nawa główna ma 52 metry długości i 18 wysokości. Lekko opadający dach jest ograniczony balustradą, która jest ozdobiona wysokimi na 3,5 metra figurami apostołów i świętych. Te 59 statuet stworzył włoski architekt Lorenzo Mattieli. W kościelnej krypcie znajduje się 49 sarkofagów katolickich Wettynów i szczególnie bogato zdobiony sarkofag króla Jana. W tejże krypcie znajduje się również pojemnik z sercem Augusta Mocnego, którego ciało zostało pogrzebane w Krakowie. Drezdeński Kościół Hofkirche posiada jako jedyny w Dreźnie organy Silbermanna, które uznaje się za jego najpiękniejsze. Organy te są również ostatnimi, które zostały przez Silbermanna wykonane. Balthasar Permoser stworzył białą, wypolerowaną, częściowo złoconą ambonę. Od niego pochodzi również rzeźba marmurowa "Chrystus na palu męczeńskim". W kościele znajduje się również malowidło ołtarzowe "Wniebowzięcie Chrystusa" (prawie 42 metry kwadratowe) wykonane przez Raphaela Antona Mengsa, a także wysoki na 4,2 metra srebrny krzyż i 6 srebrnych świeczników wysokich na 2,1 metra, wykonanych przez warsztat Johanna Ignaza Bauera.

Homo creator?

Dzis popołudniu przeglądałem różne blogi, strony internetowe. Ich autorzy dzielą się w nich swoim życiem, myslami. Ile tam wiedzy, talentów, zdolności. I zachwyciłem się ich twórcami. Jak wielu jest zdolnych, głęboko, mądrze myślących ludzi, ale i dobrych. Przez swe życie i czyny chwalą swego Stwórce. Na obraz bowiem Boży stworzony jest człowiek. Ad imaginem quippe Dei factus est homo.

poniedziałek, 4 maja 2009

podsumowanie

W pierwszym okresie tego roku (4 miesiące) przebiegłem ponad 179 km 820 m (nie zawsze mierzyłem odległosc) w czasie 18:14:18. Rozkładając na poszczególne miesiące wygląda to następująco:
- styczeń - 52 km 270 m - 5 h 39 min 37 s. - srednia prędk. 1 km - 6,26
- luty - 38 km 10 m - 4 h 58 s. - prędk. 6,20
- marzec - 43 km 190 m - 4 h 10 min 26 s. - prędk. 5,47
- kwiecień - 46 km 350 m - 4 h 23 min 17 s. - prędk. 5,42

Kiepska pamięć


W dawnej stolicy imperium habsburskiego Wiedniu komunisci od czasu do czasu dają znać o sobie. Tym razem organizacja studencka "Kommunistischer StudentInnenverband - Linke Liste" zachęca do głosowania na swych kandydatów. Propaganda jednak iscie z XIX wieku. Na plakacie przedstawiona zostala dziewczynka, która się modli, a w tym czasie pies wyjada jej posiłek. A u góry napis "ponieważ modlitwa nie pomaga...", na dole dopisano "głosuj na komunistów". Niestety młodzi austriaccy komunisci nie znają historii swego kraju. Austria, która, podobnie jak Niemcy, podzielona została na strefy okupacyjne, przy czym Związkowi Radzieckiemu przypadła najbogatsza część kraju – Dolna Austria. „Wyzwoliciele” spod znaku czerwonej gwiazdy za nic nie chcieli opuścić zajętych przez siebie terenów. Austria była dla Stalina łakomym kąskiem: zdobył przyczółek, z którego mógł kontrolować sytuację w Czechach, Niemczech i na Węgrzech. Wiedeń podzielony był jak Berlin. Austria miała podzielić los Niemiec. Sowieci wywozili urządzenia przemysłowe i niszczyli gospodarkę znakomicie rozwiniętego kraju. Nikogo nie dziwiło, że wojska radzieckie nie chciały opuścić kraju nad Dunajem. I wtedy, w obliczu zagrożenia komunizmem, skromny austriacki franciszkanin, ojciec Petrus Pavlicek, poprosił o codzienny Różaniec w intencji odzyskania niepodległości. Wezwał naród do Pokutnej Krucjaty Różańcowej. Jego wezwanie nagłośniły władze kościelne. Mnich miał niesamowitą charyzmę: jeździł po całym kraju, namawiając ludzi do modlitwy i nawrócenia. Żar, z jakim przemawiał, sprawiał, że ludzie chętnie wstępowali w szeregi krucjaty. – Wierzono, że skoro kilka wieków wcześniej, walczący pod sztandarem Maryi, król Jan III Sobieski wspomagany modlitwami bractw różańcowych ochronił Wiedeń, i tym razem ocalenie przyjdzie za sprawą gorliwie odmawianego Różańca. Aż siedemset tysięcy Austriaków przesuwało w palcach paciorki, przed obrazami Matki Boskiej Różańcowej odbywały się błagalne modlitwy i nabożeństwa. Na klęczkach proszono o wyjście Armii Radzieckiej z Austrii. Modlitwa różańcowa ogarnęła cały kraj. W 1950 r. ponad 35 tysięcy Austriaków przeszło przez Wiedeń w ogromnej Maryjnej Procesji Światła. Co ciekawe, na czele procesji szli politycy: kanclerz Leopold Figl i Julius Raab, liderzy Austriackiej Partii Ludowej. Sprawa negocjacji ze Stalinem wydawała się beznadziejna. Rząd Austrii spotykał się z ministrem spraw zagranicznych Wiaczesławem Mołotowem ponad 300 razy. Bez skutku. Gdy wiosną 1955 r. po raz kolejny Raab i Figl jechali do Moskwy, wezwali członków krucjaty do gorącej modlitwy. I wówczas, gdy delegacja rządu toczyła żmudne negocjacje z Mołotowem, wydarzyło się coś nieoczekiwanego. 13 kwietnia – w dzień fatimski – Sowieci niespodziewanie zgodzili się opuścić Austrię. Zadowolili się odszkodowaniem finansowym. Austrię ogarnął szał radości. 15 maja 1955 roku stojący na balkonie wiedeńskiego Belwederu minister Leopold Figl zawołał: „Dziękując Bogu Wszechmogącemu, podpisujemy umowę i z radością wołamy: Austria jest wolna!”. Czy więc modlitwa nie pomogła, aby studenci austriaccy mogli żyć i studiować w wolnym kraju? Może ktos im opowie o tej historii...