Znów bylem w kinie. Tym razem z okazji zbliżających się swiąt Bożego Narodzenia na "Opowieści wigilijnej" (tyt. oryg. A Christmas Carol) Roberta Zemeckisa. Ten film animowany i zmontowany w 3D jest oparty na opowiadaniu Karola Dickensa, nawiązującym do Wigilii Bożego Narodzenia. Pokazuje głębokie doświadczenie i przemianę skąpca Ebenezera Scrooge'a, zachodzącą w czasie nocy wigilijnej. Jest on samotnikiem, nie lubiącym ludzi, a dbającym jedynie o pomnażanie swojego majątku. W noc wigilijną ukazuje mu się duch Jakuba Marleya - jego zmarłego partnera w interesach, cierpiącego pod ciężarem łańcucha win który wykuł sobie za życia. Ta wizyta ma uchronić Scrooge'a przed podobnym losem. Początkowo nieufny, Ebenezer zmienia zdanie pod wpływem wizyt kolejnych duchów: Ducha Dawnych Świąt Bożego Narodzenia, Ducha Obecnych Świąt i Ducha Świąt przyszłych. Pokazują one bohaterowi sceny z jego życia przeszłego, teraźniejszego i przyszłego. Przerażony wizją samotnej śmierci, Scrooge pojmuje beznadziejność takiego trybu życia i nastawienia do innych ludzi, staje się z powrotem szczodrym, serdecznym człowiekiem, czyli się nawraca. Film dobry jako uzupelnienie rekolekcji adwentowych. Jednak mimo animacji sceny są dosć drastyczne i uważam, że nie dla dzieci poniżej 12 roku życia. Jednym zdaniem jest tu mowa o tym, co najważniejsze w życiu i jak sensownie i dobrze żyć. Choć nie pada w filmie słowo Chrystus to pachnie w nim Ewangelią. Ocena - 7.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz