poniedziałek, 5 listopada 2012

Z cyklu równi i równiejsi


Biegli określili, że w momencie wypadku Jarosław Wałęsa jechał z prędkością ok.115 km na godz. Rozważali także inne możliwości, nie wykluczali, że owa prędkość wynosić mogła także 146 km na godz., a nawet 153 km na godz. I wp...ł w toyotę, wyjeżdżającą na drogę, która nie ustąpiła pierwszeństwa Wałęsie, bo kierowca go nie widział. Sąd orzekł że winny jest kierowca toyoty i dostał wyrok i zapłaci Wałęsie 20 000 zł, choć adwokaci Jarosława żądali 100 000 zł. Fakt niezaprzeczalny jest taki, że młody W. znacznie przekroczył obowiązujący tam zakaz 90 km/h. Najmniej 25 km/h. Policja w Sierpcu umorzyła sprawę ze względu na przedawnienie karalności - minął rok. 
Przekroczyłem 14 km/h też przy zakazie 90 km/h, nie brałem udziału w żadnym wypadku, dostałem 2 punkty karne i mandacik do zapłacenia. Zapłaciłem, a może powinienem czekać rok na przedawnienie, może by też umorzyli?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz