sobota, 10 października 2009

Bękarty wojny, reż. Q. Tarantino

Bylem w kinie na filmie "Bękarty wojny" w reżyserii Quentina Tarantino. Jest to amerykańsko-niemiecka produkcja dotycząca drugiej wojny s
światowej (w zamierzeniu czarna komedia. Tarantino pisze wlasny scenariusz zakonczenia II wojny swiatowej. Popuszcza calkowicie wodzę swej fantazji. Zmienia historię. Widzimy krwawych, bojowych, msciwych żydów i dzięki ich odwadze ma zostać zakończona wojna. Obawiam się, że częsc gimnazjalistów po obejrzeniu tego filmu bedzie myslalo, że tak bylo w rzeczywistosci, hahaha. Otóz zostaje powołana grupa żołnierzy zwanych "Bękartami", składająca się głównie z amerykańskich Żydów. Ich celem jest zastraszanie całej III Rzeszy poprzez brutalne mordowanie i skalpowanie nazistów za liniami wroga w okupowanej Francji. Są niezwykle brutalni, bardziej od Niemców. Jeden Żyd-Niedźwiedź z kijem bejsbolowym rozbija glowy niemieckich jeńców. Wymowna jest scena zamordowania niemieckiego dzielnego sierzanta, który nie chce zdradzić swoich
towarzyszy broni. Ciekawe czy nowojorscy żydzi nie oburzali się na wyobrażenia Tarantino. Wkrótce "Bękarty" rozpoczną przygotowania do tajnej operacji zamachu na najwyższych przywódców III Rzeszy podczas premiery filmowej w Paryżu. Nie wiedzą jednak, że właścicielka kina - Żydówka, której naziści wymordowali rodzinę, ma własne plany związane z filmową premierą... Trzeba wspomnieć o bezwzględnym esesmanie Hansie (Christoph Waltz), najlepszym we Francji "łowcy Żydów”. „Bękarty…” razem z brytyjską agentką, niemiecką aktorką Bridget von Hammersmack (Diane Kruger) mają zabić przywódców Trzeciej Rzeszy. Wśród gości, którzy pojawią się na premierze nowego filmu Goebbelsa „Duma narodu” będą Goring i sam Hitler. Ludzie Raine`a nie będą mieli jednak łatwego zadania. Nad bezpieczeństwem niemieckich oficjeli będzie czuwał przebiegły niczym lis pułkownik Landa. W finale filmu losy wszystkich splatają się w paryskim kinie Shosanny, która przygotowała dla nazistów swoją małą, prywatną „żydowską zemstę”…
Quentin Tarantino zmontował pierwszorzędny film. Z dobrą muzyką i jeszcze lepszymi dialogami. Nie mniejsze słowa uznania należą się aktorom. Brad Pitt i Til Schweiger doskonale odnajdują się w swoich rolach. Pitt mówi z zabawnym akcentem, brzmi mi jeszcze w uszach jego włoskie Bon Giorno z amerykańskim akcentem. Na gwiazdę filmu wyrasta jednak Christoph Waltz, grający gestapowca. Ocena - 7.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz