środa, 2 października 2013

Człowiek z nadziei?

Ostro reklamowany jest najnowszy film Wajdy "Wałęsa". Napewno nie pójdę na ten film do kina. Dlaczego? Nie mam głodu bliższego poznawania postaci wykreowanej przez pana Wajdę. Tak się składa, że dość świadomie obserwowałem losy przywódcy Solidarności a później prezydenta i jako tako je znam. Myślę, że powyżej średniej krajowej. I nie chce zaśmiecać sobie głowy zmitologizowaną wersją i jeszcze za nią płacić. Wystarczy to, co mam na ten moment. Mam trochę mieszane uczucia wobec filmu fabularnego na temat życia żyjącego człowieka, co innego dokument. Ale establishment polityczny jest filmem zachwycony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz