pan Anna Grodzka Linda Bogusław Elton John Madonna
Postać tajemnicza, trochę hermafrodyta. Dobry, męski zegarek i obrączka. Na lewym palcu... Hmmm, Polacy noszą na prawej ręce, więc może to jakiś zagraniczny homo nie wiadomo... Albo bardzo męski, przystojniak z nagim torsem, tylko mu w foto shopie doprawiono damską bieliznę i woalkę.
Gratulacje dla Emila, którego of course pamiętam i jego "zakręcone" włosy. Skleroza mnie nie dotknęła. Gratuluje zacięcia eseisty, publicysty i fotoreportera. Rozwijaj się! A nagroda: spacer po sztolicy + dobra kawa, pozdrawiam
W stolicy byłem w listopadzie (w sumie trzy weekendy), bo robiłem tam kurs korekty wydawniczej. Jako że nie lubię miast większych niż 25 tys. mieszkańców, to czułem się tam fatalnie. :)
Ale jak kiedyś będę tam miał być, to się przypomnę. :)
kwestia przyzwyczajenia i poznania miejsc urokliwych a nie przytłaczających. Gdy pojawiłem się w Wawie pierwszy raz też nie byłem zachwycony, ale jak się pozna to miasto jego duszę (nie koniecznie kiboli) można zmienić zdanie.
Marit Bjoergen. :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka:
OdpowiedzUsuńpan Anna Grodzka
Linda Bogusław
Elton John
Madonna
Postać tajemnicza, trochę hermafrodyta. Dobry, męski zegarek i obrączka. Na lewym palcu... Hmmm, Polacy noszą na prawej ręce, więc może to jakiś zagraniczny homo nie wiadomo... Albo bardzo męski, przystojniak z nagim torsem, tylko mu w foto shopie doprawiono damską bieliznę i woalkę.
Brawo Emil - bingo - wygrałeś!
OdpowiedzUsuńJest jakaś nagroda? :)
OdpowiedzUsuńobok satysfakcji, stawiam kawę w stolicy na Trakcie królewskim:)
OdpowiedzUsuńGratulacje, Emilu!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Emila, którego of course pamiętam i jego "zakręcone" włosy. Skleroza mnie nie dotknęła. Gratuluje zacięcia eseisty, publicysty i fotoreportera. Rozwijaj się! A nagroda: spacer po sztolicy + dobra kawa, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW stolicy byłem w listopadzie (w sumie trzy weekendy), bo robiłem tam kurs korekty wydawniczej. Jako że nie lubię miast większych niż 25 tys. mieszkańców, to czułem się tam fatalnie. :)
OdpowiedzUsuńAle jak kiedyś będę tam miał być, to się przypomnę. :)
kwestia przyzwyczajenia i poznania miejsc urokliwych a nie przytłaczających. Gdy pojawiłem się w Wawie pierwszy raz też nie byłem zachwycony, ale jak się pozna to miasto jego duszę (nie koniecznie kiboli) można zmienić zdanie.
OdpowiedzUsuń