środa, 2 listopada 2011

Pusty cmentarz?

Mija 2 listopada. Zenit nawiedzania grobów zmarlych mija. Mam wrażenie, że w tym roku na cmentarzu było mniej ludzi niż zwykle. Mniej i krócej. Czyżby nasze społeczeństwo coraz bardziej się laicyzowało? A na Wszystkich Świętych zamiast iść na cmentarz będzie się robiło jesiennego grilla w ogródku?

3 komentarze:

  1. Sekularyzacja - owszem. Odsuwanie jak najdalej od siebie myśli o własnym końcu... Lęk przed śmiercią, zagłuszanie prawdy. Słabnące więzi rodzinne (my fault, too)
    Niektórzy pewnie odsypiają po szaleństwach Halloween. Ze smutkiem stwierdzam, że nie ma już właściwie podręcznika j. ang. dla dzieci, w którym nie pojawiałyby się elementy tego święta, chociażby wydrążona dynia, albo duch.
    Co jeszcze? Słuchałam trochę radia (nie zawlokłam się na cmentarz z powodu choroby, choć chwilami czułam jakbym miała i tak za chwilę tam wylądować, haha). Owóż, oprócz tradycyjnie "misyjnych" jedynki i dwójki, muzyka i audycje w innych stacjach były praktycznie takie same jak zwykle. Media.
    Za to na odbudowę zabytków cmentarnych zebrano więcej niż w zeszłych latach. No i trzeba dodać, że ludzi trzymały w napięciu relacje o cudownym lądowaniu awaryjnym na Okęciu. Oczywiście nie usprawiedliwia to nieobecności przy grobach najbliższych.
    Ale przy okazji - gratulacje dla polskich pilotów :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyszedł mi do głowy wierszyk, taki prosty, jak dla dzieci

    Pójdę na cmentarz
    i podumam sobie
    o własnym grobie.

    I krzyż brzozowy,
    który wrona dziobie
    łzą przyozdobię

    A do modlitwy
    duszę przysposobię
    i dłonie obie.

    Za tych co chodzą
    po tym ziemskim globie
    w czarnej żałobie.

    Tylko miłością
    nie tym, co zarobię
    pomogę Tobie.

    Weź, Panie dobry
    Wszystko, co robie
    W śmierci mej dobie.

    OdpowiedzUsuń