niedziela, 12 grudnia 2010

O skończonych osłach i innych...

Osiołek kojarzy się nam z wieloma rzeczami i to nieraz sprzecznymi. Osiołek umieszczany jest na sielankowych obrazach, nawet religijnych (wędrówka Maryi i Józefa, wjazd Jezusa do Jerozolimy), ale też wiąże się z upokorzeniem. Osioł z powodu dzikości swoich podniet stał się dla Ezechiela symbolem roz­pusty (Ez 23, 20). Jednak Jezus wjeżdża do Jerozo­limy nie na wspa­niałym rumaku, ale na skromnym osiołku, którego nie osiodłał jeszcze żaden człowiek (J 12, 15). Wed­ług św. Ambrożego osioł jest sym­bolem człowieka pokornego. Wół i osioł nie wystę­pują w Ewangelii, lecz w tradycji są pokazywane w stajence betlejemskiej, praw­dopodobnie ze względu na słowa proroka Izajasza „Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela” (1, 3). W wieku XV-XVI osioł stał się symbolem lenistwa, rozwiązłości i chęci używania.
W polszczyźnie osioł symbolizuje: głupotę, tępotę (osioł skończony 'kompletny głupiec, dureń'), upartość (uparty jak osioł o człowieku: 'bardzo uparty'), ciężką pracę (haruje jak osioł pot. 'ktoś pracuje bardzo ciężko').

W średniowieczu jazda na ośle traktowana była jako kara na honorze. Osoba karana siadała twarzą do zada osła i trzymając się jego ogona odbywała jazdę po mieście ku radości pospólstwa. W ten sposób karane były niewierne żony za zdrady małżeńskie: były sadzane na ośle i obwożone po mieście. Ponoć Beatrycze I, żona Fryderyka Barbarossy, cesarza Świętego Imperium Narodu Niemieckiego, została w ten sposób upokorzona, gdy dostała się w niewolę Włochów, choć nie ma w tym wypadku mowy o zdradzie.

Jeszcze gorsza jednak była kara przewidziana dla tych, którzy uzurpowali sobie bezpodstawnie tron Piotrowy. Antypapieża Jana XVI w ten sposób ukarano, ale o wiele okrutniej: „Oślepiono, następnie odcięto mu nos, język, wargi, uszy i ręce. Tak oszpeconego obwożono ulicami Rzymu na ośle twarzą do ogona”.

Pieter Bruegel d.Ä. namalował w 1556 »Osła w szkole« z podpisem »Nawet jeśli osioł chodzi do szkoły, nie stanie się koniem«. Malarz żartuje z wysokiego poziomu wykształcenia ludności prowincji niderlandzkich (rzekomo wówczas każdy potrafił tam pisać i czytać). 
Termin osioł zadomowił się w terminologii szkolnej, a dotyczy niesfornych i leniwych uczniów. Kiedyś sadzano ich w tzw. oślich ławkach (scamnum asinorum). W dawnej Polsce nauczyciel nie poprzestawał jednak tylko na ulokowaniu ucznia w niezbyt chwalebnym miejscu, ale dobitniej zawstydzał podopiecznego, doczepiając mu ośle uszy, zaś grzeczni uczniowie wołali: „asinus asinorum, in secula saeculorum (Osioł nad osłami, na wieki wieków)”. Celem takiego działania było zawstydzenie leniwych uczniów i tym samym zmobilizowanie ich do pracy.
W szkole często w zeszycie lub książce możemy znaleźć ośle uszy, czyli pozaginane rogi kartek, będące przejawem nieumiejętnego i niedbałego posługiwania się książką lub zeszytem.
 Ty, ośle – pewnie i współcześnie pojawia się nieraz to upokarzające zawołanie kierowane do leniwego ucznia przez nauczyciela lub kolegów. Tylko prawdziwy osiołek nie ma pojęcia dlaczego i jak wielu osłów znajduje się pośród homo sapiens.
Usiołek - maskotka UŚ
Co ciekawe Uniwersytet Śląski wybrał sobie jako maskotkę osiołka tzw. Usiołka, mam nadzieję, że opuszczający mury tej uczelni absolwenci nie będą jednak osłami.

1 komentarz:

  1. Mojego tatusia ta nowina wielce ubawiła i stwierdził, że wybór maskotki jest adekwatny. On się zna... ;-)

    OdpowiedzUsuń