Na konferencji prasowej, na której PZPN i UEFA chwaliły się rozpoczęciem sprzedaży biletów na Euro 2012, nie obyło się bez poważnych wpadek. Gala biletowa w Warszawie miała kilka wpadek i zabawnych sytuacji. Zaczęła się od tego, że prowadzącemu ceremonię dziennikarzowi TVP Maciejowi Iwańskiemu nie działał mikrofon. Po krótkim wprowadzeniu dał on sygnał do odsłonięcia białej kotary, skrywającej scenę i siedzących na nich gości specjalnych imprezy. Kurtyna przez dobrych kilka minut nie chciała się jednak odsłonić. Mimo wysiłków organizatorów spadło tylko kilka przytrzymujących płótno żabek, odsłaniając napis fragment napisu ze słowami "Euro 2012" i "nigdy". Zza kotary dobiegał za to charakterystyczny, ale coraz bardziej nerwowy śmiech prezesa PZPN, Grzegorza Lato. W końcu na scenę wpadł krzepki przedstawiciel związku i energicznym ruchem zerwał kurtynę razem z żabkami i karniszem...
Kolejną wpadkę zaliczył Boniek, zachęcając kibiców z Europy do odwiedzin Polski m.in. tym, że "Polska to kraj dla ludzi lubiących procenty i inne rzeczy". Widać, że włodarze polskiej piłki nożnej znają się dobrze na procentach i innych rzeczach.
Na jednej ze stron, na której ponoć sprzedaje się bilety na EURO 2012, zamiast polskiej flagi pojawiła się flaga Monako albo Indonezji. Przypominam jej twórcom, że Polacy to biało-czerwoni, a nie czerwono-biali. (jeszcze dziś rano tak było http://www.tickets2012euro.com/)Ale nie łudźcie się kibice, że tak szybko kupicie bilety....
Ale panowie z PZPN i UEFA nie tracą humoru i tak czekają ich premie oraz niezłe interesy.
Panowie z PZPN, nie dziwcie się potem, że na stadionach słyszycie od kibiców „PZPN, PZPN, jeb** jeb** PZPN!”. Nie popieram takiego obrażania, ale to co robi PZPN można określić jednym słowem: KOMPROMITACJA. Śmiech przez łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz