Mały przerywnik na temat: jak spędzają swój wolny czas emeryci?
We Francji emeryt bierze butelkę wina i cały dzień siedzi rozmawiając z kobietami.
W Ameryce emeryt bierze butelkę whiski i cały dzień siedzi na rybach.
W Niemczech emeryt bierze butelkę piwa i cały dzień słucha marszów.
W Polsce emeryt bierze butelkę moczu i cały dzień siedzi w przychodni...
Hallo Bracie to jest dobre ))))
OdpowiedzUsuńnawet bardzo dobre, ale lepiej w Polsce i w ogóle nie chorować
OdpowiedzUsuń....I zajmuje miejsce innym, naprawdę chorym pacjentom.
OdpowiedzUsuńKtóry chory człowiek ma siłę stać w kolejce do przychodni od 6 rana, jak rejestracja rozpoczyna się od godziny 8.....?-chyba tylko emeryt z hipochondryzmem.
Oczywiście nie wszyscy są tacy, ale niektórzy przychodzą tam tylko, żeby sobie porozmawiać i marnują czas lekarza dla chorych i pieniądze na leczenie.
Tj. smutne, ale tak właśnie to wygląda-już kilka razy miałam okazję to zauważyć na dyżurze.
Pytanie tylko dlaczego się na to godzimy-przecież kiedyś to właśnie dla mnie może zabraknąć pieniędzy na leczenie i co wtedy...?
Wydaje mi się, że jest tu wina chorego systemu. Żeby chorować w Polsce w ramach NFZ trzeba mieć sporo sił i czasu, albo dużo kasy (omija się kolejki) a pieniądze trafiają wprost do kieszeni medyka, pomijając urzędnicze kieszenie.
OdpowiedzUsuń