środa, 30 marca 2011

Emeryt z butelką w dłoni

Mały przerywnik na temat: jak spędzają swój wolny czas emeryci?
We Francji emeryt bierze butelkę wina i cały dzień siedzi rozmawiając z kobietami.
W Ameryce emeryt bierze butelkę whiski i cały dzień siedzi na rybach.
W Niemczech emeryt bierze butelkę piwa i cały dzień słucha marszów.
W Polsce emeryt bierze butelkę moczu i cały dzień siedzi w przychodni...

4 komentarze:

  1. Hallo Bracie to jest dobre ))))

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet bardzo dobre, ale lepiej w Polsce i w ogóle nie chorować

    OdpowiedzUsuń
  3. ....I zajmuje miejsce innym, naprawdę chorym pacjentom.
    Który chory człowiek ma siłę stać w kolejce do przychodni od 6 rana, jak rejestracja rozpoczyna się od godziny 8.....?-chyba tylko emeryt z hipochondryzmem.
    Oczywiście nie wszyscy są tacy, ale niektórzy przychodzą tam tylko, żeby sobie porozmawiać i marnują czas lekarza dla chorych i pieniądze na leczenie.
    Tj. smutne, ale tak właśnie to wygląda-już kilka razy miałam okazję to zauważyć na dyżurze.
    Pytanie tylko dlaczego się na to godzimy-przecież kiedyś to właśnie dla mnie może zabraknąć pieniędzy na leczenie i co wtedy...?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że jest tu wina chorego systemu. Żeby chorować w Polsce w ramach NFZ trzeba mieć sporo sił i czasu, albo dużo kasy (omija się kolejki) a pieniądze trafiają wprost do kieszeni medyka, pomijając urzędnicze kieszenie.

    OdpowiedzUsuń