wtorek, 19 kwietnia 2011

Cmentarne hieny

Dziś byłem na cmentarzu. Zauważyłem na kilkunastu nagrobkach brak liter z napisów, zostały ukradzione przez cmentarne "hieny", albo raczej wyłamane ostrym narzędziem z płyt. Brak słów. Złodzieje powyrywali mosiężne litery, pewnie, aby je upłynnić w skupie metali. Ciekawy pomysł na zbieranie złomu?! Świetny interes na święta: będą mieć flaszkę, a co z bliskimi zmarłych, którzy przyjdą na cmentarz i zastaną okaleczone nagrobki swych zmarłych?! Zafundowane dobre samopoczucie. Uważam, że porządne kary powinny spotkać złodziei i paserów, te osoby, które skupują - mając świadomość - skąd one pochodzą.  Za przestępstwo ograbienia grobu i miejsca spoczynku grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Wygarbowałbym im skórę!!! Tymczasem na święta na wielu nagrobkach w miejscach liter pozostają jedynie ślady.

1 komentarz:

  1. Strasznie przykre...:-(
    Wyobraź teraz sobie, że oni to robią nocą, przy świetle latarki, przy wtórze wycia psów z okolicznych domostw, o pełni księżyca, wśród grobów, kaplic cmentarnych...brrrr.... Trzeba być naprawdę w desperacji żeby się zdobyć na taki "wyczyn". Albo się wcześniej nieźle uchlać. Trafne określenie : hieny. Bo normalny człowiek nawet kwiatu z cmentarza nie wyniesie. To jest miejsce święte!!!

    W sumie ich wysiłek idzie na marne, bo dużo za to nie dostaną, chyba na jabola jedynie...A przecież praca "młotkowego" jest teraz bardziej popłatna niż studia. Wystarczy się trochę rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń