W pewnym polskim mieście do dość dużej liczby mieszkańców przyszło zawiadomienie o konieczności dopłaty do podatku w wysokości 7 groszy. W tym celu skierowano do dłużników stosowne pismo (biedne lasy) w pięknej kopercie (ok. 40 gr na poczcie), przyniesione przez biednego gońca (a się nachodziła - biedna pani). Aby uzyskać owe 7 groszy do kasy trzeba było wydać o wiele więcej. A może trzeba było poczekać i przy następnej zapłacie należałoby naliczyć tę minimalną sumkę. Ale widać w polskich urzędach panuje litera prawa nad rozumem i duchem. Wiwat biurokracja!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz