Na zielonym blogu koniecznie trzeba napisac o najnowszej zielonej ksiazce. Wywolala moja radosc, haha. Czekam na Wasze komentarze, haha. Oto kilka zdan o niej:
"Konopie, które współcześnie kojarzą się głównie z marihuaną, są – o czym nie każdy wie – od wielu wieków niezwykle ważnym surowcem na wielu szerokościach geograficznych. Autor tej pracy, Dariusz Zielonka, wychodzi od podstawowych informacji biologicznych, by przybliżyć odmiany konopi. Przedstawia też szerokie spektrum zastosowań tych roślin w różnych gałęziach przemysłu.
Jak podkreśla Autor, „konopie siewne mogą stanowić w przyszłości jedno z najważniejszych źródeł przyjaznych środowisku surowców celulozowych, włóknistych, oleistych, energetycznych oraz farmaceutycznych” i są ciekawą alternatywą dla obecnie bardzo rozwiniętego, ale nie ekologicznego drzewnego przemysłu celulozowego.
Praca ta skupia się przede wszystkim na uprawie i produkcji konopi pod względem ekonomicznym. Omówiono więc w niej szczegółowo produkcję konopi i jej surowców w Polsce, ich eksportu i importu na przestrzeni lat, a przede wszystkim – opłacalność tejże produkcji. Co więcej, Autor rozważa, jakie będą przyszłe losy upraw i surowców konopnych w Polsce.
Dariusz Zielonka zadał sobie dużo trudu, by dotrzeć do materiałów na ten – jak się okazuje – mało dostępny w kraju temat. Praca ta jest więc cennym źródłem informacji. Całość została zilustrowana licznymi wykresami i tabelami, aby ułatwić odbiór treści.
Lektura obowiązkowa nie tylko dla studentów ekonomii czy biologii, ale dla wszystkich, którzy chcą poznać nowe trendy w przemyśle, które być może niedługo podbiją świat."
Mozna czytac, ale mi tu nie palic... za duzo...
Bo co za duzo, to nie zdrowo... haha...
No, proszę! Co my tu widzimy!
OdpowiedzUsuńHans, prezentujesz niezwykle szerokie spektrum zainteresowań, haha. Prawdziwy Człowiek Renesansu z Ciebie! Podziwiam!
Masz rację, umiar jest potrzebny we wszystkim :-)
Na studiach miałam kolegę, który chwalił się, że chociaż pali marihuanę - to w ogóle nie pije alkoholu... Bardzo mi to dziwnie brzmiało.
Temat 'palenia' już się kiedyś pojawił u Ciebie w związku z osiedlowym sklepikiem z "ziołami". Z pewnością chodziło Ci o to, że palić w ogóle nie wolno? No właśnie! Hmm...Młodzież czyta!
Konopie polskie i indyjskie, to jednak co innego, prawda? Napisz, wszak po lekturze tej książki jesteś specem. W Polsce wszelkie uprawy konopi indyjskich są niszczone, o ile dobrze wiem. Natomiast konopie 'polskie' są rośliną zapoznaną, nie wiem czy widziałam kiedykolwiek łan konopi, choć przecież sznurek konopny, odgrywał dawniej bardzo ważną rolę w hydraulice... (robiono zeń ekologiczne uszczelki, hahaha.)
A olej konopny, to ponoć jeden ze zdrowszych olejów, warto dodawać go do surówek. W sklepach trudno dostępny, prawdziwy rarytas.
PS. Co zaś tyczy autora tego ważnego opracowania naukowego, znam Kogoś o tym właśnie imieniu i nazwisku i wydawało mi się dotąd, że na całym świecie nie ma drugiego takiego jak On. Okazuje się, że się myliłam, hahaha. ;-)
A okładka książki - śliczna. Ładnie zdobi Twój blog. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńW weekend będę przejeżdżać przez Twoje miasto rodzinne, pozdrowię je od Ciebie, dawno Cię tam chyba nie było?
dawno, moze kiedys znow bede?
OdpowiedzUsuń