poniedziałek, 24 stycznia 2011

O zielonej ksiazce!

Na zielonym blogu koniecznie trzeba napisac o najnowszej zielonej ksiazce. Wywolala moja radosc, haha. Czekam na Wasze komentarze, haha. Oto kilka zdan o niej:
"Konopie, które współcześnie kojarzą się głównie z marihuaną, są – o czym nie każdy wie – od wielu wieków niezwykle ważnym surowcem na wielu szerokościach geograficznych. Autor tej pracy, Dariusz Zielonka, wychodzi od podstawowych informacji biologicznych, by przybliżyć odmiany konopi. Przedstawia też szerokie spektrum zastosowań tych roślin w różnych gałęziach przemysłu.
Jak podkreśla Autor, „konopie siewne mogą stanowić w przyszłości jedno z najważniejszych źródeł przyjaznych środowisku surowców celulozowych, włóknistych, oleistych, energetycznych oraz farmaceutycznych” i są ciekawą alternatywą dla obecnie bardzo rozwiniętego, ale nie ekologicznego drzewnego przemysłu celulozowego.
Praca ta skupia się przede wszystkim na uprawie i produkcji konopi pod względem ekonomicznym. Omówiono więc w niej szczegółowo produkcję konopi i jej surowców w Polsce, ich eksportu i importu na przestrzeni lat, a przede wszystkim – opłacalność tejże produkcji. Co więcej, Autor rozważa, jakie będą przyszłe losy upraw i surowców konopnych w Polsce.
Dariusz Zielonka zadał sobie dużo trudu, by dotrzeć do materiałów na ten – jak się okazuje – mało dostępny w kraju temat. Praca ta jest więc cennym źródłem informacji. Całość została zilustrowana licznymi wykresami i tabelami, aby ułatwić odbiór treści.
Lektura obowiązkowa nie tylko dla studentów ekonomii czy biologii, ale dla wszystkich, którzy chcą poznać nowe trendy w przemyśle, które być może niedługo podbiją świat." 
Mozna czytac, ale mi tu nie palic... za duzo...
Bo co za duzo, to nie zdrowo... haha... 

3 komentarze:

  1. No, proszę! Co my tu widzimy!
    Hans, prezentujesz niezwykle szerokie spektrum zainteresowań, haha. Prawdziwy Człowiek Renesansu z Ciebie! Podziwiam!
    Masz rację, umiar jest potrzebny we wszystkim :-)
    Na studiach miałam kolegę, który chwalił się, że chociaż pali marihuanę - to w ogóle nie pije alkoholu... Bardzo mi to dziwnie brzmiało.
    Temat 'palenia' już się kiedyś pojawił u Ciebie w związku z osiedlowym sklepikiem z "ziołami". Z pewnością chodziło Ci o to, że palić w ogóle nie wolno? No właśnie! Hmm...Młodzież czyta!

    Konopie polskie i indyjskie, to jednak co innego, prawda? Napisz, wszak po lekturze tej książki jesteś specem. W Polsce wszelkie uprawy konopi indyjskich są niszczone, o ile dobrze wiem. Natomiast konopie 'polskie' są rośliną zapoznaną, nie wiem czy widziałam kiedykolwiek łan konopi, choć przecież sznurek konopny, odgrywał dawniej bardzo ważną rolę w hydraulice... (robiono zeń ekologiczne uszczelki, hahaha.)
    A olej konopny, to ponoć jeden ze zdrowszych olejów, warto dodawać go do surówek. W sklepach trudno dostępny, prawdziwy rarytas.

    PS. Co zaś tyczy autora tego ważnego opracowania naukowego, znam Kogoś o tym właśnie imieniu i nazwisku i wydawało mi się dotąd, że na całym świecie nie ma drugiego takiego jak On. Okazuje się, że się myliłam, hahaha. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A okładka książki - śliczna. Ładnie zdobi Twój blog. Pozdrowienia.
    W weekend będę przejeżdżać przez Twoje miasto rodzinne, pozdrowię je od Ciebie, dawno Cię tam chyba nie było?

    OdpowiedzUsuń