Obrazek: podmiejski pociąg do Warszawy, zapchany, jest naprawdę ciasno, pasażerowie mają problemy ze znalezieniem jakiejś poręczy, uchwytu, by bezpiecznie podróżować. Opuszczając przedział o mało mnie szlag nie trafił, zobaczyłem murzyna, który rozsiadł się na dwóch miejscach, na jednym siedział nasz czarnoskóry pasażer, a na drugim rozłożył swoje "zabawki": kurteczkę i jakiś bagaż. Miał szczęście, że wcześniej go nie zauważyłem, bo w języku polskim, a jakby nie rozumiał to w angielskim, albo w niemieckim, albo po rosyjsku, a jakby nadal nie rozumiał to na migi, wytłumaczyłbym, że w takich sytuacjach na siedzeniu nie leży jego kurteczka, ale siedzi biały, albo czarny, albo żółty człowiek. Kolejność nie istotna. Nie przypuszczam, że żadna osoba nie chciała usiąść obok tego człowieka. Później mógłby się poskarżyć: ale Ci Polacy nie tolerancyjni, rasiści, mają czelność zwracać Afrykaninowi bądź Afroamerykaninowi uwagę! Poinformować, że spotkał się z wrogością, z agresją, z podniesionym głosem. Miał szczęście, że nie zwróciłem mu uwagi (zresztą w takiej sytuacji zwróciłbym ją każdemu), ale miał jeszcze większe szczęście, że nie spotkał kogoś bardziej nie panującego nad swoimi emocjami, albo nie przepadającymi za murzynami. Oj, wtedy można by było w "gazecie" się poskarżyć na tych polskich rasistów.
Zagotowało się w Tobie...obawiam się, że właśnie na tym niektórzy żerują, sławetna PC (po polsku PP). Niech no ktoś spróbuje zwrócić uwagę... Moi znajomi z Mediolanu mówili, że zdarzają się tam osoby czarne, jeżdżące metrem z zasady bez biletu. Gdy zostają schwytane na gorącym uczynku krzyczą na całe gardło o dyskryminacji. I co? Uchodzi im. Wszyscy się boją posądzenia o prześladowanie mniejszości.
OdpowiedzUsuńNo, dosyć narzekania.
A teraz weź głęboki oddech i ślicznie się uśmiechnij...Dobrego dnia, pozdrawiam.
I dobrego spotkania filmowego!
OdpowiedzUsuńBest regards
Your Silence