W polskiej telewizji zaserwowano dziś niemieckie kino. Ludo (Til Schweiger) trudni się wynajdowaniem sensacji z życia gwiazd. Będąc dziennikarzem pracującym dla popularnego tabloidu, nie przepuszcza żadnej okazji, by wraz ze swoim fotografem Moritzem (Matthias Schweighöfer) ogrzać się w cieniu sław, a następnie sprzedać mocno podkoloryzowane historie z ich udziałem. Podczas rutynowego w tym fachu przyjęcia zaręczynowego boksera Władimira Kliczki z Yvonne Catterfeld, niespodziewanie bohaterem skandalu staje się sam Ludo, który kończy imprezę w torcie. Jakby tego było mało, sąd skazuje go za zakłócenie porządku na 300 godzin prac społecznych w przedszkolu. Trudno o bardziej dotkliwą karę dla kogoś, kto nie przepada za dziećmi, nigdy jednak nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Ludo trafia do ośrodka, w którym sprawuje rządy znana mu z czasów szkolnych Anna (Nora Tschirner). Niegdyś wyśmiewana i wyszydzana przez Luda, dziś mści się na nim zlecając najbardziej wymyślne i upokarzające zadania. Wszystko kończy się happy endem. Ludo po perypetiach wyznaje w teatrze miłość Annie. Fajna końcówka - z taksówkarzem w tle. Komedia romantyczna "Miłość z przedszkola" okazała się czarnym koniem niemieckiego box office'u. Do sukcesu filmu przyczyniło się niewątpliwie nazwisko reżysera i zarazem odtwórcy głównej roli, Tila Schweigera, najpopularniejszego obecnie niemieckiego aktora. Miło się oglądało. Ocena: 4
Jak to od nienawiści można przejść do miłości...A niektórzy twierdzą, że istnieje tylko droga w przeciwnym kierunku. Szkoda, że nie mam telewizora :( Chętnie bym sobie obejrzała kawałek dobrego niemieckiego kina; w dodatku komedia romantyczna...Absolutnie mi się nie kojarzy z kinem niemieckim. Jakieś stereotypy, czy co...
OdpowiedzUsuńNiemcy też ludzie i nawet się zakochują,a na dodatek komedie romantyczne kręcą. Szok, hahaha.
OdpowiedzUsuńTelewizor można kupić, nie musi być najdroższy, największy, czy najlepszy. Bo jak będziesz oglądać transmisje sportowe, albo jakieś fajne filmy.