czwartek, 28 października 2010

Jak się dogadać?!

Mów we własnym imieniu („ ja mogę", „ja uważam, że..").
Najlepiej znasz się na tym, co ty widzisz, myślisz, czujesz, przeżywasz.
Nie chowaj się za innymi („przecież każdy widzi, że...", „ wielu jest zdania, że...").
Proś o to, co chcesz dostać.
Wyrażaj swoje życzenia i potrzeby jasno i precyzyjnie.
Nie baw się w zgadywanki, nie owijaj w bawełnę, nie stosuj podchodów.
Unikaj fałszu.
Niech „tak" będzie „tak", „nie" - „nie".
Nie udawaj, że wybaczasz, kochasz, rozumiesz, że coś poprzesz - jeżeli jest inaczej.
Nadawaj pełny komunikat.
Mów: „denerwuje mnie, że to zrobiłeś, tamto zawaliłeś". Nie mów: „jestem na ciebie wściekły, ...obrażony,... zły". Nie dopuszczaj, by ktoś musiał cię pytać „z powodu czego?".
Nie przepraszaj.
Musisz ustosunkować się do tego, co zrobiłeś źle i to naprawić. Nie unikaj zmian. Same przeprosiny zrzucają poczucie winy na innych: Ja przeprosiłem, więc jeśli mi nie przebaczycie,
to już nie moja wina".
Żyj tu i teraz.
Zajmuj się bieżącymi i przyszłymi sprawami. Tylko żyjąc w teraźniejszości, żyjesz w pełni. Nie wracaj ciągle do przeszłości, nie szukaj w niej usprawiedliwienia, nie wypominaj.
Bądź konkretny.
Używaj określeń typu: „ja", „ty", „on", „wczoraj", „dziś", „jutro", „to", „tamto".
Unikaj wypowiedzi w rodzaju: „wszyscy", „nikt", „zawsze", „nigdy", „wszystko",„my", „oni".
Wypowiadaj się.
Mów, co czujesz, myślisz, wiesz.
Nie zadawaj pytań, na które odpowiedzi są ci znane - pytań, które mają kogoś speszyć, złapać
w pułapkę, pokazać, że nic nie wie, albo podnieść twoją wartość.          
Słuchaj swojego ciała.
Komunikaty, uczucia i czyny muszą być zgodne.
Nie graj, nie stresuj się, nie ukrywaj swoich przeżyć, emocji, ale też z nimi nie przesadzaj.
Stawiaj właściwe pytania.
Pytaj „jak?", „co?", „kto?", „gdzie?", „kiedy?".
Unikaj pytania: „dlaczego" - jest inkwizytorskie, wymaga wyjaśnień i uzasadnień, a powoduje usprawiedliwienia kłamstwa. Pytanie „Dlaczego tak się zachowujesz?" można zastąpić pytaniem „Co czujesz w tej chwili?".

3 komentarze:

  1. Mam jeszcze jeden problem. Komunikacyjny. Otóż. Ta Osoba mówi, że nie kocha. I wierzę. Ale moja intuicja, zachowanie tej Osoby, Jej spojrzenia, gesty, czyli tzw. body language, czasem tajemnicze słowa... powodują, że mam wrażenie, iż jest inaczej. Oczywiście, starając się postępować racjonalnie, co w moim stanie graniczy z heroizmem (haha), przyjmuję do wiadomości to, co głosi. Wiem, że tego sobie życzy. Przestałam ufać swojej intuicji. Trochę mnie to zbija z tropu, ale - to zdrowo - w tym wypadku. Pewnie tak. Myślę, że ten Ktoś chce dla mnie jak najlepiej. Czuję wielką serdeczność i zatroskanie o mnie. I nie tylko o mnie...i jestem wdzięczna. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre rady. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie", Adam Mickiewicz.

    OdpowiedzUsuń