piątek, 26 listopada 2010

Sobór ekumeniczny Salvador Dali

The Ecumenical Council 1960
Sobór ekumeniczny,  surrealistyczny obraz hiszpańskiego artysty Salvadora Daliego, został zakończony w 1960 roku. Jest to jedno z jego arcydzieł, które powstawało przez dwa lata. Posiada duże wymiary 299,7 na 254 cm. Obraz posiada wiele odniesień do historii sztuki i scen religijnych oraz nawiązuje do katolickiej symboliki.
Dla artysty inspiracją do namalowania obrazu był wybór papieża Jana XXIII z 1958 r., który po raz pierwszy od czterystu lat spotkał się z arcybiskupem Canterbury, Geoffreyem Fisherem. Dalí był entuzjastą tego spotkania. Kiedy kardynał Angelo Giuseppe Roncalli został wybrany nowym papieżem Dalí był jego zwolennikiem. Namalowany obraz wyraża nadzieję Salvadora, że odnowione zostanie przywództwo religijne po zniszczeniach II wojny światowej. Dziś obraz mieści się w St Petersburgu na Florydzie.
Study for "The Ecumenical Council"
1960
Salvador Dalí miał 54 lata, gdy rozpoczął malowanie tego obrazu. Po śmierci ojca i po zakończeniu II wojny światowej artysta zainteresował się w swych pracach tematyką religijną. Jako międzynarodowa gwiazda był w stanie załatwić sobie audiencje u papieża Piusa XII. Pod koniec 1950, podejmował tematy religijne i kosmiczne, a jego płótna stały się szczególnie duże. Według autora Kenneth Wach w ten sposób zapewnił sobie miejsce w sztuce XIX i XX wieku i wpisał się w szereg swych poprzedników hiszpańskich malarzy, których podziwiał (Murillo, Velazquez i Zurbaran).
Religijne symbole są wszechobecne w każdym kawałku dzieła. Obraz zawiera zbiór scen religijnych i innych symboli, które Dalí często powtarza w swej  twórczości. W środkowej części dzieła znajduje się Trójca Święta. Debatowano, które namalowane postaci odpowiadają poszczególnym osobom boskim. Bowiem postać powszechnie uznana za Boga Ojca jest ukazana centralnie jako młody mężczyzna z wyciągniętą do przodu ręką, która zasłania twarz. Malarz zasłania także jego genitalia (w poprzedzającym obraz studium Dali malował postać z męskimi genitaliami). Układ postaci przypomina (unoszenie się w powietrzu, postawę i gesty) Chrystusa z Sądu Ostatecznego Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej (odniesienie do sztuki renesansu). Zatem mógłby przedstawiać także Chrystusa, tym bardziej, że naga męska postać przypomina cierpiącego Jezusa. Niemniej uznajemy, że jest to Bóg Ojciec (Dali dokonuje niezwykłego współprzenikania cech poszczególnych osób boskich). Postać przedstawiająca Boga Ojca unosi się ponad łukiem, łatwo można go rozpoznać: to fragment konstrukcji Bazyliki Św. Piotra. Akcja zatem toczy się na Watykanie, siedzibie następców św. Piotra.
St. Peter's in Rome (Explosion of Mystical Faith in the Midst of a Cathedral)
1960
Poniżej widzimy kolejne dwie osoby Trójcy Świętej, ubrane w togi co ciekawe posiadają one cechy androgyniczne (łączą ze sobą cechy męskie i kobiece). Po lewej stronie widzimy Jezusa trzymającego krzyż (twarz jakby kobieca). Siedząca postać, kieruje wzrok ku ziemi i jakby nauczając wskazuje drugą ręką niebo. Sam niewielki krzyż trzymany przez Chrystusa znajduje się w samym centrum płótna, jakby on wyjaśniał i objawiał tajemnicę Trójcy świętej.  
Po prawej stronie umieszczona została trzecia postać, która symbolizuje Ducha Świętego, ma niewyraźną twarz, skrzyżowane dłonie na piersiach (jakby delikatne kobiece dłonie) oraz nad jej głową unosi się biały gołąb. To wyobrażenie Ducha Świętego przypomina malarskie przedstawienie Maryi podczas zwiastowania (gest rąk, unosząca się gołębica). Takie przedstawienie może sugerować, że Duch Święty objawia i przyczynia się do tego, że Maryja porodzi Jezusa.
Dalí Studium Trójcy, Sobór Watykański II, 1960. Olej na płótnie. 58,4 x 66 cm. Galeria Watykan, Watykan
Pomiędzy Jezusem a Duchem Świętym znajduje się scena papieskiej koronacji. Obraz jest wyrazem hołdu wobec koronacji papieskiej kardynała Angelo Giuseppe Roncalliego, który stał się papieżem Janem XXIII w 1958 roku. Dali został poproszony o zaprojektowanie katedry w Arizonie. W celu omówienia projektu, w 1959 r. Dalí udał się na audiencję do tego papieża. W wizji artysty katedra powinna posiadać kształt gruszki, które dla niego symbolizuje odnowienie średniowiecznej jedności chrześcijańskiej. Wyrazem tej jedności jest sobór powszechny, podczas którego papież spotyka się z biskupami. Sam projekt katedry Daliego w Arizonie nie doszedł do skutku.
St. Helena of Port Lligat
1956
Poniżej w części centralnej Dalí namalował św. Helenę, matkę Konstantyna I, który stał się pierwszym chrześcijańskim cesarzem Imperium Rzymskiego. Postać znajduje się w pozycji siedzącej i trzyma w ręku krzyż i książkę. W teologii chrześcijańskiej św. Helena jest tą, która odnalazła w Ziemi Świętej krzyż Chrystusa, stąd na obrazie ukazuje go widzowi. Jako model posłużyła żona i muza Dalíego Gala, której imię brzmiało Elena Iwanowna Diakonov (czyli Helena). Na tym obrazie oraz w obrazie Odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba Gala pozuje jako św. Helena. Postać Gali umieszczona jest wśród chmur, wody, skał, te krajobrazy klifów wybrzeża katalońskiego Cap de Creus pojawiały się już we wcześniejszych pracach Daliego np. St Helen Port Lligat (1956).
Klify Cap de Creus można interpretować w sensie chrześcijańskim jako skałę, na której Chrystus budował swój Kościół posługując się św. Piotrem (bądź szerzej papieżami). Samo wykorzystanie tego katalońskiego wybrzeża może wskazywać na hiszpański wkład w dzieło budowy chrześcijaństwa (m. in. wielu papieży pochodziło z tego kraju). 
Sam Dalí dorastał w Port Lligat, którego patronem jest św. Helena i często wykorzystywał scenerii tych okolic w swych obrazach. Podczas malowania tego obrazu pracował w warsztacie w tym miejscu. Hiszpańskie aspekty obrazu są przejawów patriotyzmu malarza.
Górna i dolna część obrazu znacznie się różni, jednak granice nie są wyraźnie zaznaczone, malarz łączy je ze sobą przepięknymi chmurami. Postacie, skały i wody umieszczone w dolnej części płótna, w przeciwieństwie do górnej, są jasne i mają wyraźne kształty i linie. Połączenie obu części w wizji Dalíego symbolizuje małżeństwo (więź) między niebem a ziemią.
Dalí nie podpisał płótno, zawarł jednak autoportret. W lewym dolnym rogu stoi malarz przed pustym płótnem z pędzlem w ręku gotowy do malowania.
Podczas wystawy w Nowym Yorku w 1960 r. Dali stwierdził, że obraz upamiętnia "największe wydarzenie historyczne naszego czasu i które, ostrożnie namalowałem, zanim się odbył”. Sobór Watykański II rozpoczął się dwa lata później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz