wtorek, 31 marca 2009
22.03.2009/2 - Rzym
Dalej weszliśmy w uliczki Rzymu i spacerkiem doszliśmy do Piazza Mattei (w pobliżu Campo dei Fiori), gdzie natknęliśmy się na:
- Fontannę żółwi z XVI wieku. Autorem projektu fontanny na zlecenie rodziny Mattei był Giacomo Della Porta. Rodzina Mattei wznosząc fontannę chciała upiększyć swój plac. U podstawy fontanny można zobaczyć cztery duże muszle wykonane w marmurze z delfinami, na których wspierają się młodzi mężczyźni pomagający żółwiom napić się wody. Postacie młodzieńców wykonane zostały z brązu przez Taddeo Landini. Żółwie dodane zostały dopiero w 1658 r. prawdopodobnie podczas prac resturatorskich pod kierownictwem Berniniego.
22.03.2009/4 - Rzym
Z Campo di Fiore wąskimi uliczkami dotarliśmy do Piazza Farnese, chyba trochę przypadkowo. Znajduje się na tym pięknym placu budynek, w którym w XIV wieku żyła i zmarłą św. Brygida Szwedzka. W XIX wieku zajmowane przez nowopowstałe zgromadzenie zakonne salwatorianów. Obok wystawiony jest kosciol poświęcony tej swietej. Następnie nasza grupa osiągnęła:
- Plac Navona , jest to barokowe założenie urbanistyczne powstałe z inicjatywy papieża Innocentego X na ruinach starożytnego stadionu Domicjana. Stadion został zbudowany na Polu Marsowym w 86 r. Przeznaczony był do rozgrywania konkurencji atletycznych oraz (przede wszystkim) wyścigów rydwanów (używana jest również nazwa "cyrk Domicjana"). Jego rozmiary: 54,0 m x 276,0 m, zostały zachowane przy projektowaniu zabudowy placu. Fragmenty ruin stadionu (część trybun) są zachowane w piwnicach budynku w północnej części placu. W roku 1477 papież Sykstus IV przeniósł tutaj z Kapitolu targ, który działal w tym miejscu do około 1867 roku. Tradycja targu jest aktualnie podtrzymywana w grudniu w formie straganów z ozdobami i upominkami świątecznymi. Aktualną zabudowę plac zawdzięcza papieżowi Innocentemu X, który powierzył Francesco Borromini sporządzenie projektu rozbudowy pałacu i kościoła św. Agnieszki in Agone. Kościół zastąpił kaplicę z IV wieku zbudowaną w miejscu jej męczeńskiej śmierci (jej grób znajduje się w kościele św. Agnieszki za Murami Santa Agnese fuori le Mura). Budowa kościoła trwała w latach 1652 - 1670.
- Nieco wcześniej, w latach 1647 - 1651, Giovanni Lorenzo Bernini zbudował w centralnej części Placu fontannę Czterech Rzek. Fontanna została skomponowana wokół egipskiego obelisku sprowadzonego na polecenie papieża z ruin Cyrku Maksencjusza. Cztery postacie, wraz z elementami krajobrazu w postaci palm, zwierząt symbolizują cztery rzeki z czterech kontynentów. Rio de la Plata symbolizuje postać z podniesioną ręką, Dunaj i Europę wyobraża postać dosiadająca konia, personifikacja Nilu ma osłonietą głowę (nie znano w tym czasie źródeł tej rzeki), Azję uosabia Ganges.Na placu umieszczono jeszcze dwie inne fontanny. Swój obecny kształt uzyskały dopiero w XIX wieku. W południowej części placu znajduje się fontanna del Moro z centralna postacią Maura, zaprojektowaną przez Berniniego. Otaczają ją delfiny i inne morskie zwierzęta dodane w XIX wieku. W północnej części Placu zlokalizowano fontannę Neptuna (fonatanna del Neptuno) z grupą morskich nimf.
- Przeszliśmy przez Most św. Anioła . Cesarz Hadrian polecił wybudować mauzoleum dla swojej rodziny na drugim brzegu Tybru, na wprost Pola Marsowego. Dla ułatwienia dojścia do budowli zbudowano ośmioprzęsłowy most Pons Aelius (most Eliusza). Budowa mostu została ukończona w 134. Nazwa mostu została zmieniona podczas pontyfikatu Grzegorza I, jednocześnie z przemianowaniem Mauzoleum Hadriana na Zamek św. Anioła.Istniejąca, pięcioprzęsłowa konstrukcja została zbudowana w tym samym miejscu, w którym stał most Pons Aelius. Most ma 135,0 m długości i 7,0 m wysokości. Na polecenie Klemensa VII w 1530 r. ustawiono na nim rzeźby św. Piotra i św. Pawła. Klemens IX zamówił posągi aniołów do ozdoby mostu. Barokowe rzeźby Berniniego ustawiono w 1668 r. na cokołach powyżej balustrad na wysokości filarów wspierających przęsła.
- Zamek Sant'Angelo znajduje się pomiędzy Watykanem a placem Navona. Budowę zamku rozpoczął w 123 r.n.e. Hadrian, prace zakończono w 138 r n.e. w rok po śmierci Imperatora. Hadrian wzniósł pałac jako mauzoleum dla siebie i swojej rodziny. Ostatnim członkiem dynastii imperatora pochowanym w mauzeoleum był Karakalla. Na samej górze mauzoleum, gdzie obecnie znajduje się pomnik przedstawiający anioła znajdował się w owych czasach pomnik Hadriana. Imperator został przedstawiony na nim jako bóg słońce powodzący powozem konnym. Obecna nazwa
zamku pochodzi od legendy, która głosi że papież Grzegorz Wielki podczas plagi w 590 r miał objawienie, w którym Anioł chował swój miecz. Papież zinterpretował tą wizję jako zapowiedź końca plagi i nakazał umieszczenie statuły Anioła nad mauzoleum. Pierwsza statuła została wykonana w drewnie, kolejne w brązie, po dziś dzień możemy podziwiać statułę wykonaną w 1753 r. W 271 r. mauzoleum ze względu na nowo przyjętą politykę obronną Aurelisza zostało przekształcone w fortecę obronną; dobudowano do niego nowe mury i wieże. W tych czasach istniał już most łączący zamek z Rzymem, na którym możemy podziwiać dziś, późniejsze wspaniałe rzeźby Berniego. W 1277 r. zamek został przejęty przez Watykan i połączony z państwem kościelnym tajnym korytarzem biegnącym w murach obronnych zwanym „passetto” umożliwiającym papieżom w razie potrzeby ucieczkę z Watykanu. W owych czasach zamek pełnił funkcję zarówno fortecy jak i więzienia i miejsca tortur. Forteca składa się z pięciu pięter. Na pierwszym piętrze znajdowały się grobowce dynastii Hadriana (później przeniesione uległy zniszeniu),drugie piętro w czasach późniejszych pełniło funkcję więzienia, a także magazynu ziarna i oleju. Trzecie piętro służyło głównie do celów militarnych.
Na czwartym piętrze znajdowały się komnaty papieskie z przepięknymi freskami artystów ze szkoły Rafaella.Ostatnie piąte piętro stanowi taras, z którego można podziwiać wspaniały widok na Rzym jak i rzeźbę Anioła dominującą nad pałacem.
22.03.2009/3 - Rzym
Następnie w poludniowym Sloncu wylonilo nam się:
- Campo de' Fiori – rzymski plac położony w pobliżu Placu Navona. Nazwa Campo de' Fiori oznacza pole kwiatów – plac aż do wieków średnich zachował charakter łąki, zresztą za kilka euro można tu kupić kwiaty. Prawdopodobnie nieuzasadnione są próby łączenia tej nazwy z kochanką Pompejusza imieniem "Flora" pomimo faktu wybudowania przez niego niedaleko Campo de' Fiori słynnego teatru.
Plac był także miejscem egzekucji; na rycinie Giuseppe Vasi widoczny jest stały szafot. To tutaj, 17 lutego 1600 roku został spalony na stosie przez inkwizycję filozof dominikanin Giordano Bruno z powodu głoszonych przez siebie poglądów. Aby upamiętnić tę tragedię, w 1887 roku Ettore Ferrari stworzył poświęcony mu pomnik, stojący w centrum placu. Giordano Bruno przedstawiony jest na nim stojąc twarzą w stronę Watykanu; w czasach Zjednoczenia Włoch interpretowano to jako zaakcentowanie martyrologii walki o wolność słowa i opór przeciwko Państwu Kościelnemu.
22.03.2009/5 - Rzym
I wreszcie Via Conziliazione dotarliśmy do kolejnego państwa, hahaha, do Watykanu.
Po porządnej kontroli osobistej (nie mieliśmy zadnych min, bomb, ani ostrych narzędzi) weszliśmy do bazyliki sw. Piotra. Bazylika wznosi się w miejscu, gdzie męczeńską śmiercią zginął Św. Piotr. W czasach imperium rzymskiego znajdowały się tu ogrody Dominicjana i Agrypy, później August zbudował tu sławną naumachię, miejsce gdzie inscenizowano bitwy morskie, a Kaligula nakazał budowę cyrku, w którym śmiercią męczeńską umierali chrześcijanie. W 64 r. pod rządami Nerona na arenie cyrku zabito Św. Piotra. Budowę pierwszej bazyliki rozpoczęto na polecenie Konstantyna w 326 r. W 349 r. świątynia poświęcona została przez Sylwestra I.
Pierwszą przebudowę bazyliki rozpoczęto w 1454 r., kiedy to powiększono absydę. Kolejne prace rozpoczęto 18 kwietnia 1506 r. głównym architektem był D. Bramante. Po jego śmierci rolę architekta przejął Raffaello wraz z Giuliano da Sangalo. Nad różnymi częściami bazyliki pracowali również B. Peruzzi i Michał Anioł, do którego należy projekt kopuły bazyliki. Wkrótce pomiędzy artystami-architektami doszło do spięcia, co do przyszłego kształtu bazyliki. Michał Anioł, B. Peruzzi byli za utrzymaniem zgodnego z projektem Bramante kształtu krzyża greckiego, Raffaello i Antonio Sangallo il Giovane optowali za kształtem krzyża łacińskiego. Po śmierci renesansowego składu architektów Pawel V powierzył rolę głównego architekta C. Maderno narzucając mu również kształt bazyliki zgodny z krzyżem łacińskim. Bazylikę ukończono w 1614 r., jednak jej inauguracja i wyświęcenie miało miejsce dopiero 18 listopada 1626 r. Nad niektórymi elementami bazyliki pracował również Bernini. Artysta zaprojektował trzypoziomowe schody prowadzące do bazyliki, na których ulokowane są rzeźby Św. Piotra i Św. Pawła. Zaprojektował również otaczające plac połączone z bazyliką dwa ramienia galerii kolumnowej. Wewnątrz świątyni na zlecenie Urbana VIII zaprojektował baldachim wysoki na 29 m. wznoszący się nad ołtarzem, na którym tylko papież może odprawiać mszę. Kopuła została wykonana zgodnie z projektem Michała Anioła.
Wewnątrz bazylika podzielona jest na trzy nawy. W pierwszej nawie po prawej stronie znajduje się sławna „Pieta” autorstwa Michała Anioła, wykonana przez zaledwie 32 letniego wtedy artystę. Rzeźba otoczona jest freskami Giovanni Lanfranco przedstawiającymi „Triumf Krzyża”. Następnie przechodzi się do Kaplicy Relikwii, w której mieści się drewniany Krucyfiks. W Kaplicy Najsw. Sakramentu, znajduje się wykonane przez Berniniego Tabernakulum z 1674 r. Na sklepieniu kaplicy znajduje się fresk z XVII w. autorstwa Pietro Cortona przedstawiający Św. Trójcę. Kaplica jest zamknięta przez żelazną bramę. Kolejną jest Kaplica Gregoriana zaprojektowana przez Michała Anioła, który zmarł jednak przed jej ukończeniem. Na ołtarzu poświęconym Św. Bazylemu znajduje się obraz przedstawiający Madonnę Pomocy pochodzący z XI w. Na głównym ołtarzu znajduje się wykonany przez Berniniego baldachim wznoszący się nad ołtarzem wykonany z pozłacanego brązu. Bernini miał jedynie 25 lat, kiedy dostał zlecenie zaprojektowania baldachimu. Baldachim jest największym na świecie pomnikiem stworzonym z brązu; waży ponad 37 tys. kilogramów. Baldachim został oficjalnie wyświęcony w 1626 r. na siedem lat przed jego ukończeniem. Do jego budowy wykorzystano brąz ozdabiający Panteon. Bernini zaprojektował również znajdujący się po prawej stronie pomnik Urbana VIII. Papież przedstawiony został w otoczeniu dwóch kobiet reprezentujących Mądrość i Sprawiedliwość, w pomnikach kobiet można rozpoznać w Mądrości matkę papieża, a w Sprawiedliwości bratową. Ponad ołtarzem znajduje się okno obramowane rzeźbą Berniniego „Gloria” wykonaną w latach 1657-1666. Pośrodku rzeźby znajduje się okno z witrażem przedstawiającym Św. Ducha. Pod oknem jest krzesło, znane jako „Cathedra Petri” – krzesło Św. Piotra. Tradycja mówi, że był to episkopalny tron na którym zasiadał Św. Piotr. Prawdziwsza wydaje się jednak wersja, że wykonany przez pogańskiego rzemieślnika tron służył początkowo królowi Karolowi Bald i w IX w. przekazany został przez władcę kościołowi. Krzesło wspierane jest przez dwóch zachodnich Doktorów kościoła Św. Augustyna i Św. Ambrożego oraz dwóch wschodnich Św. Jana Chryzostom i Św. Athanasiusa.
Po lewej stronie od ołtarza znajduje się Kaplica Colonna, w której przechowywane są relikwie Św. Leona Wielkiego, który zatrzymał Atyllę przed grabieżą Rzymu wykupując łaskę dla miasta u najeźdźcy pieprzem. Duża część obrazów znajdująca się w bazylice została zamieniona ich replikami wykonanymi z mozaiek ze względu na ich większą odporność, natomiast obrazy przeniesiono do muzeów watykańskich.
W Kaplicy Clementyna znajdują się relikwie Św. Grzegorza Wielkiego. Mozaika nad ołtarzem przedstawia wydarzenie, kiedy to, Grzegorz Wielki ofiarował wysłannikom cesarza Bizancjum zamiast relikwii męczenników piasek z Koloseum. Czując się oszukani posłańcy odmówili przyjęcia zwykłego piasku, papież wziął więc w swoje dłonie worek z piaskiem i gdy go wycisnął z worka wypłynęła krew męczenników.
Kaplica Chóru, jest miejscem, gdzie renesansowy projekt Michała Anioła się kończy, a zaczyna część barokowa Domenico Fontany. W kaplicy codziennie odbywają się msze.
W Kaplicy della Presentazione znajdują się relikwie Piusa X i pomnik nagrobny papieża Jana XXIII. Na zewnątrz kaplicy mieści się pomnik Marii Klementyny Sobieskiej, wnuczki Jana III Sobieskiego.
Grób Św. Piotra stanowił centralny punkt podczas budowy bazyliki. Główny ołtarz znajduje się właśnie nad miejscem pochówku Apostoła. Confessio jest otwartą kryptą znajdująca się pod ołtarzem. Odwiedzający Ojca Świętego biskupi przychodzą się tu modlić. Droga do grobu Św. Piotra oświetlona jest 99 lampami olejowymi oświetlającymi kryptę w dzień i w nocy. Grób chroniony jest przez metalową kratę. Krypty - Wejście do krypt znajduje się przy filarze wspierającym kopułę. Miejsce to można z łatwością odnaleźć po kolejce wiernych chcących wejść do środka. Mury wąskiego korytarza w krypcie częściowo składają się z kamieni pierwszej bazyliki wzniesionej jeszcze przez Konstantyna. W krypcie znajduje się szereg kaplic poświęconych m.in. Św. Marii, papieżowi Klemensowi, Św. Columbanusowi z Irlandii. Korytarz prowadzi wiernych do głównej krypty, w której znajduje się kaplica Najświętszej Marii Dziewicy. Spoczywa tutaj Jan Paweł II, obok spoczywają również Innocenty IX, Paweł VI I Jan Paweł I.
Bazylika w liczbach: Całkowita powierzchnia bazyliki to 22 067 m2, długość 186 m. Wysokość od posadzki do kopuły wynosi 136 m, średnica kopuły 42,56 m.
poniedziałek, 30 marca 2009
22.03.2009/1 - Rzym
W niedziele w Rzymie odbywał się maraton, więc trudno bylo dostać się do centrum. Miasto bylo sparaliżowane komunikacyjnie. Plan zwiedzania:
- udało nam się zatrzymać autobusem na Via dell Greca. Z miejsca postoju rozciągał się widok na Circus Maximus (wł. Circo Massimo - cyrk największy) – najstarszy i największy cyrk starożytnego Rzymu. Był usytuowany pomiędzy wzgórzami Palatynu i Awentynu. Jego początki wiąże się z panowaniem Tarkwiniusza Starego. Od VI w. p.n.e. do IV w. cyrk wielokrotnie rozbudowywano i przebudowywano. W ostatecznym kształcie mieścił widownię na 250 000 osób i miał wymiary 544 x 129 m. Rozgrywano w nim przede wszystkim wyścigi rydwanów, ale nie tylko, np. Juliusz Cezar urządzał także polowania. Pierwszym punktem naszego zwiedzania były:
- Usta Prawdy (wł. Bocca della Verità) to okrągły, marmurowy medalion, o średnicy ok. 175 cm, przedstawiający oblicze brodatego bóstwa. Jego wiek szacowany jest na ponad 2000 lat. Wedle średniowiecznej legendy, rzeźba pełniła funkcję wykrywacza kłamstw – podejrzany wkładał dłoń w usta, które miały zamykać się, odgryzając kończynę, gdy osoba mówiła nieprawdę.Obecnie usta prawdy znajdują się w przedsionku kościoła Santa Maria in Cosmedin w Rzymie. Byla okazja wlozyć rękę w usta prawdy, na szczęście nikt nie stracił dłoni, a przy okazji można bylo zrobić pamiątkowe zdjęcie. Weszliśmy także do kosciola:
- Santa Maria in Cosmedin został zbudowany w VI wieku na resztkach starożytnych ruin, był przez długi czas ośrodkiem religijnego życia licznej koloni greckiej osiadłej w Rzymie. Druga część nazwy kościoła zapożyczona została od greckiego klasztoru Kosmidion w Konstantynopolu lub greckiego przymiotnika 'piękny'. Proste i surowe wnętrze posiada w środku nawy głównej tzw. Schola Cantorum, miejsce gdzie zbierano się na naukę śpiewu kościelnego, ozdobionego różnokolorową mozaiką typu Kosmatów (cosmatesco), podobnie jak baldachim i posadzka. Cały ten teren określa się nazwą Forum boarium , od pradawnych czasów miejsce to zamieszkiwali Grecy, którzy do dzisiaj opiekują się stojącym tu kościołem Santa Maria in Cosmedin. Na placu naprzeciw stoją dwie starożytne świątynie z II w. p.n.e., najlepiej zachowane budowle republikańskiego Rzymu.
- Świątynia Herkulesa Wiktora - rotunda otoczona koryncką kolumnadą jest tradycyjnie nazywana świątynią Westy, choć tak naprawdę była poświęcona Herkulesowi Zwycięzcy. Drugą, prostokątną, zadedykowano Portunusowi, opiekunowi portu na Tybrze.
- Po przeciwnej stronie Piazza Bocca della Verite stoi Arco di Giano, kamienny łuk z IV w. n.e., dedykowany jednemu z najważniejszych rzymskich bóstw, Janusowi, który był bogiem początku i końca, uosabiającym wszelką zmianę, przede wszystkim zaś odrodzenie się dnia po przesileniu zimowym. Rzymianie poświęcili mu pierwszy miesiąc roku, Januarius, a także progi wszystkich domów. Wspomniany łuk, ustawiony na drodze z Forum Boarium na Forum Romanum, obok kultowej pełnił także funkcję handlową: był miejscem spotkań w interesach i zawierania transakcji. Przez ten plac w niedziele przebiegali maratończycy, zrobiłem tu kilka fotek. Po nasyceniu się sloncem i widokami. Tempem spacerowym ruszyliśmy dalej, pod prad trasy maratońskiej, a ja podziwiałem wysiłek biegaczy.
- Basilica San Nicola in Carcere. Minęliśmy z zewnątrz tę Bazylikę poświęconą sw. Mikołajowi. Ponoc bylo tu kiedyś więzienie. Bazylika wystawiona w miejscu istniejących niegdyś trzech świątyńi w wyniku ich połączenia na Forum Holitorum.. W tym kościele , w dniu święta San Nicola były wręczane wiernym małe chlebki nazywane “pani di San Nicola”. Kościół regionalny mieszkańców Pulli i Lucani. W 1808 roku renowacja dokonana przez Valadiera uwydatniła schody i ołtarz Świątyni Junony z fasady zewnętrznej. Wewnątrz, oprócz rzymskich kolumn i paleochrześcijańskich kapiteli, można obejrzeć tam renesansowe obrazy.
- Teatro Marcello - jeden z największych teatrów w Rzymie, wystawiony na życzenie gens Julia. Jedyny teatr w Rzymie, który przetrwał do naszych czasów, zachowując - przynajmniej częściowo - swój wygląd zewnętrzny. Wybudowany został za panowania cesarza Augusta (otwarcia dokonano w 13 lub 11 r. p.n.e.). Nazwę swoją zawdzięcza Marcellusowi, zięciowi Augusta, który zmarł w roku 23 p.n.e., mając zaledwie 20 lat. Budowla odzwierciedla sposób, w jaki Rzymianie zaadaptowali grecki wynalazek: zewnętrzna ściana wznosi się na trzy kondygnacje, co wynika z faktu, że teatr wzniesiono na płaskim miejscu, a nie w zagłębieniu terenu. Pierwsza kondygnacja zbudowana jest w porządku doryckim, druga w jońskim, a trzecia w korynckim. Pojemność obiektu ocenia się na 10-14 tysięcy widzów.
- udało nam się zatrzymać autobusem na Via dell Greca. Z miejsca postoju rozciągał się widok na Circus Maximus (wł. Circo Massimo - cyrk największy) – najstarszy i największy cyrk starożytnego Rzymu. Był usytuowany pomiędzy wzgórzami Palatynu i Awentynu. Jego początki wiąże się z panowaniem Tarkwiniusza Starego. Od VI w. p.n.e. do IV w. cyrk wielokrotnie rozbudowywano i przebudowywano. W ostatecznym kształcie mieścił widownię na 250 000 osób i miał wymiary 544 x 129 m. Rozgrywano w nim przede wszystkim wyścigi rydwanów, ale nie tylko, np. Juliusz Cezar urządzał także polowania. Pierwszym punktem naszego zwiedzania były:
- Usta Prawdy (wł. Bocca della Verità) to okrągły, marmurowy medalion, o średnicy ok. 175 cm, przedstawiający oblicze brodatego bóstwa. Jego wiek szacowany jest na ponad 2000 lat. Wedle średniowiecznej legendy, rzeźba pełniła funkcję wykrywacza kłamstw – podejrzany wkładał dłoń w usta, które miały zamykać się, odgryzając kończynę, gdy osoba mówiła nieprawdę.Obecnie usta prawdy znajdują się w przedsionku kościoła Santa Maria in Cosmedin w Rzymie. Byla okazja wlozyć rękę w usta prawdy, na szczęście nikt nie stracił dłoni, a przy okazji można bylo zrobić pamiątkowe zdjęcie. Weszliśmy także do kosciola:
- Santa Maria in Cosmedin został zbudowany w VI wieku na resztkach starożytnych ruin, był przez długi czas ośrodkiem religijnego życia licznej koloni greckiej osiadłej w Rzymie. Druga część nazwy kościoła zapożyczona została od greckiego klasztoru Kosmidion w Konstantynopolu lub greckiego przymiotnika 'piękny'. Proste i surowe wnętrze posiada w środku nawy głównej tzw. Schola Cantorum, miejsce gdzie zbierano się na naukę śpiewu kościelnego, ozdobionego różnokolorową mozaiką typu Kosmatów (cosmatesco), podobnie jak baldachim i posadzka. Cały ten teren określa się nazwą Forum boarium , od pradawnych czasów miejsce to zamieszkiwali Grecy, którzy do dzisiaj opiekują się stojącym tu kościołem Santa Maria in Cosmedin. Na placu naprzeciw stoją dwie starożytne świątynie z II w. p.n.e., najlepiej zachowane budowle republikańskiego Rzymu.
- Świątynia Herkulesa Wiktora - rotunda otoczona koryncką kolumnadą jest tradycyjnie nazywana świątynią Westy, choć tak naprawdę była poświęcona Herkulesowi Zwycięzcy. Drugą, prostokątną, zadedykowano Portunusowi, opiekunowi portu na Tybrze.
- Po przeciwnej stronie Piazza Bocca della Verite stoi Arco di Giano, kamienny łuk z IV w. n.e., dedykowany jednemu z najważniejszych rzymskich bóstw, Janusowi, który był bogiem początku i końca, uosabiającym wszelką zmianę, przede wszystkim zaś odrodzenie się dnia po przesileniu zimowym. Rzymianie poświęcili mu pierwszy miesiąc roku, Januarius, a także progi wszystkich domów. Wspomniany łuk, ustawiony na drodze z Forum Boarium na Forum Romanum, obok kultowej pełnił także funkcję handlową: był miejscem spotkań w interesach i zawierania transakcji. Przez ten plac w niedziele przebiegali maratończycy, zrobiłem tu kilka fotek. Po nasyceniu się sloncem i widokami. Tempem spacerowym ruszyliśmy dalej, pod prad trasy maratońskiej, a ja podziwiałem wysiłek biegaczy.
- Basilica San Nicola in Carcere. Minęliśmy z zewnątrz tę Bazylikę poświęconą sw. Mikołajowi. Ponoc bylo tu kiedyś więzienie. Bazylika wystawiona w miejscu istniejących niegdyś trzech świątyńi w wyniku ich połączenia na Forum Holitorum.. W tym kościele , w dniu święta San Nicola były wręczane wiernym małe chlebki nazywane “pani di San Nicola”. Kościół regionalny mieszkańców Pulli i Lucani. W 1808 roku renowacja dokonana przez Valadiera uwydatniła schody i ołtarz Świątyni Junony z fasady zewnętrznej. Wewnątrz, oprócz rzymskich kolumn i paleochrześcijańskich kapiteli, można obejrzeć tam renesansowe obrazy.
- Teatro Marcello - jeden z największych teatrów w Rzymie, wystawiony na życzenie gens Julia. Jedyny teatr w Rzymie, który przetrwał do naszych czasów, zachowując - przynajmniej częściowo - swój wygląd zewnętrzny. Wybudowany został za panowania cesarza Augusta (otwarcia dokonano w 13 lub 11 r. p.n.e.). Nazwę swoją zawdzięcza Marcellusowi, zięciowi Augusta, który zmarł w roku 23 p.n.e., mając zaledwie 20 lat. Budowla odzwierciedla sposób, w jaki Rzymianie zaadaptowali grecki wynalazek: zewnętrzna ściana wznosi się na trzy kondygnacje, co wynika z faktu, że teatr wzniesiono na płaskim miejscu, a nie w zagłębieniu terenu. Pierwsza kondygnacja zbudowana jest w porządku doryckim, druga w jońskim, a trzecia w korynckim. Pojemność obiektu ocenia się na 10-14 tysięcy widzów.
przypadek?
22 marca w Montanie, na północy USA, w wypadku lotniczym zginęło 14 osób. Do tragedii doszło bowiem na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, niedaleko Grobu Nienarodzonego Dziecka. A samolot należał do właściciela największej sieci klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych. Zginęły jego dzieci i wnuki. W katastrofie lotniczej zginęło siedmioro dzieci i drugie tyle dorosłych - rodzina milionera z USA. Właścicielem maszyny był Irving Moore 'Bud' Feldkamp III, który zbił fortunę na sieci klinik aborcyjnych w USA. W należących do niego siedemnastu klinikach w samej Kalifornii zgłaszało się więcej kobiet niż we wszystkich pozostałych klinikach w stanie. Córki Feldkampa leciały tego dnia na wakacje. Dwie rodziny z dziećmi i znajomi. Narty, basen, golf w kurorcie dla milionerów z Yellowstone Club - tak miały spędzać wolny czas. Samolot jednak nie doleciał. Przyczyny nieznane. Oblodzenie skrzydeł - mówi początkowo jedna z hipotez. Eksperci jednak zaprzeczają. Doświadczony pilot, dobra pogoda, żadnych problemów .Jednosilnikowy Pilatus PC-12 rozbił się i stanął w płomieniach około 150 metrów od pasa startowego, gdy podchodził do lądowania w mieście Butte. Świadkowie widzieli, jak pikował prosto w ziemię. Samolot był nowy - wyprodukowano go w 2001 roku.
Na cmentarzu Św. Krzyża tu parafianie przychodzą tu często. Ktoś dawno temu zainicjował odmawianie w tym miejscu różańca za ofiary biznesu aborcyjnego: nienarodzone dzieci, ich nieszczęsne matki i wszystkich lekarzy, którzy mają krew na rękach. Obok cmentarnego kościoła postawili symboliczny nagrobek - Grób Nienarodzonego. Może ktoś przechodząc zmówi „Wieczny odpoczynek”. Ludzie modlili się tutaj także o nawrócenie Buda Feldkampa. Podobno w dzień po tragedii awionetki przyjechał na cmentarz. Stał tam wpatrzony w zmiażdżone śmigło. Czy widział też Grób Nienarodzonego?
źródło Fronda.pl
***
Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. (J 8,1-11)
Piękna Ewangelia. Porusza mnie ten obraz. Trzy grupy ludzi.
Krzykliwy, hałaśliwy tlum, bezlitosny, podburzony,szemrzący, podstępny. Ludzie z kamieniami, sami grzeszni.
Zalękniona, zawstydzona, drżąca o swe życie kobieta, która zgrzeszyła. Zdana na laskę.
I On Mistrz, spokojny, milczący, wrażliwy, czuły, inteligentny, pisze po ziemi. Jezus wytrzymuje presje tłumu, ratuje kobietę z takim taktem, klasą, miłością. Ratuje jej życie i zarazem pelni życia udziela. Trzeba wciąż uczyć się od Jezusa takiego podchodzenia do drugiego człowieka, z szacunkiem, z miłością niezależnie od jego moralnego postępowania.
Piękna Ewangelia. Porusza mnie ten obraz. Trzy grupy ludzi.
Krzykliwy, hałaśliwy tlum, bezlitosny, podburzony,szemrzący, podstępny. Ludzie z kamieniami, sami grzeszni.
Zalękniona, zawstydzona, drżąca o swe życie kobieta, która zgrzeszyła. Zdana na laskę.
I On Mistrz, spokojny, milczący, wrażliwy, czuły, inteligentny, pisze po ziemi. Jezus wytrzymuje presje tłumu, ratuje kobietę z takim taktem, klasą, miłością. Ratuje jej życie i zarazem pelni życia udziela. Trzeba wciąż uczyć się od Jezusa takiego podchodzenia do drugiego człowieka, z szacunkiem, z miłością niezależnie od jego moralnego postępowania.
niedziela, 29 marca 2009
idzie wiosna
Bylem dzis pobiegać. Spotkałem 5 saren, zauważyły mnie i trochę odbiegły, ale że biegłem pod wiatr, przemieszczały się równolegle do mnie tak że mogłem cały czas je obserwować. Zwłaszcza fajne były ich białe zady, hahaha. Czuć dzis było wiosną, zapach, wiatr, słońce, śpiew ptaków, ptaki plasaly w powietrzu, widziałem bociana, powoli pola zielenią się. A to zdjęcie to wiosna z Rzymu, hahaha. Musimy w Polsce jeszcze trochę poczekać.
21.03.2009 - Włochy
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Cały dzień w autobusie w drodze do Rzymu. I czas lepszego poznawania. Czym bardziej na południe tym bardziej pachniało wiosną i było coraz bardziej ciepło i słonecznie. Nocleg na nas czekał w ośrodku Monte Mario, w ośrodku orionistów. Z 139 metrami Monte Mario jest jedną z najwyższych części Rzymu. Znajduje się tam obserwatorium astronomiczne. Jest to naturalnie chroniony rezerwat. Ze względu na naturalny urok Monte Mario, góra ta jest jednym z ulubionych miejsc, gdzie wybierają się mieszkańcy Rzymu. Niedaleko znajduje się stadion Olimpijski.
20.III.09 - Austria
W dniach od 20 do 27 marca bylem z młodzieżą niepełnosprawną na wyjeździe do Wloch.Pierwszy dzień to przejazd przez Czechy do Austrii. Nocleg byl w miejscowości Maria Lankowitz. Maria Lankowitz to znana już od XV wieku miejscowość pielgrzymkowa. Kościół pielgrzymkowy wybudowany został w latach 1678 – 1681 i zachował do dziś swój pierwotny wygląd. We wnętrzu kościoła znajduje się cudowna, łaskami słynąca figura w stylu gotyckim – Tronująca Madonna z Dzieciątkiem. Opiekę duszpasterską sprawują ojcowie franciszkanie, którzy nas gościnnie przyjęli.
sobota, 28 marca 2009
Długie dreptanie w Wiecznym Mieście
W niedziele przypadkowo natknąlem się na maratończyków. Mialem okazje kibicować i podziwiać ich kondycje i wysilek. Zrobilem kilka fotek. Na nowo pojawilo się u mnie pragnienie przebiegnięcia takiego dystansu. Trasa maratonu prowadziła głównymi ulicami Rzymu. Zawodnicy mijali znane zabytki "Wiecznego Miasta", między innymi: starożytne Forum Romanum, Piazza Venezia. Ruch uliczny został troche sparaliżowany, sami tego doswiadczylismy. Jakie wyniki? Dwunastu Kenijczyków uplasowało się na dwunastu czołowych miejscach w biegu maratońskim w Rzymie. Zwyciężył niespodziewanie z drugim w tym roku czasem na świecie 2:07.17 Benjamin Kiptoo Kolum, który miał pełnić rolę "zająca".Również w gronie kobiet triumfowała nieoczekiwanie Etiopka Firehiwot Dado, która pokonała dystans 42 km 195 m w 2:27.08.
czwartek, 19 marca 2009
przerwa
W najbliższych dniach blog nie będzie się rozrastał. Przerwa w dostawie zielonych wieści, hahahaha. Przyczyna: moja nieobecność. Wyjeżdżam do Włoch, punkt docelowy Rzym. Jadę wraz w młodzieżą niepełnosprawną. Nowe doświadczenie. Cieszę się na to, bycie z nimi, spotykanie się, towarzyszenie, rozmowy, pomoc. Przy okazji bardziej poznam siebie. Trasa tradycyjna przez Austrię, do Wiecznego Miasta, z powrotem zwiedzanie Asyżu. Dzis czas na pakowanie. Po powrocie zaaplikuje pewnie sporą dawkę przeżyć i zdjęć.
wtorek, 17 marca 2009
o ślimakach w ZUS-ie
Mam wrażenie, że chyba nikt za bardzo mojego bloga nie czyta. To nawet lepiej, mogę go bardziej traktować osobiscie jak pamiętnik, zapis moich przeżyć. Dzis czuje nadal ból mięsni nóg, wieczorem muszę mięsnie rozgrzać gimnastyką. Po szesciu latach przyszla negatywna decyzja z ZUS-u, wkurzylo mnie to. Już zapomniałem o całej sprawie, o podaniu, a po takim czasie ktos rozważył podanie, no i oczywiscie negatywnie. Byłem wpieniony jak otwarlem i przeczytalem pisma. Niezłe tempo. Nie za bardzo wiedzialem co mam teraz zrobic, musialem skonsultować się ze specjalistą. Dobrze, że nie ma jakis specjalnie negatywnych następstw tej decyzji. Ale cała ta historia mnie zdenerwowała.
poniedziałek, 16 marca 2009
wygasła energia
Dzis miałem wykłady, wrócilem do domu i chwycił mnie leń. Nic mi się nie chcę. Jest to wkurzające. Jakas nie moc. Brak energii, może to jakies przesilenie wiosenne. Powinienem posprzątać w mym mieszkaniu, ale mi się nie chcę... Muszę się zmobilizować, może pojadę na basen, zakupy, ale dopiero późnym wieczorem. Czuję napięte mięsnie i zakwasy po wczorajszym bieganiu, biegałem po ciężkim terenie, dużo błota.
niedziela, 15 marca 2009
podróże
Czyli gdzie stąpały moje stopy:
Izrael – Ziemia Święta
Austria – Wiedeń, Graz, Klagenfurt, Salzburg, wyprawa rowerowa wzdłuż Dunaju
Bułgaria - tranzyt
Czechy – Jawornik, Jesennik, często tereny przygraniczne, kilkanaście razy tranzyt
Francja - Paryż - Taize
Grecja - Ateny, wczasy zwiedzanie
Hiszpania – Madryt, Toledo, Majorka
Holandia - Amsterdam
Litwa – pielgrzymka piesza do Wilna
Niemcy – Berlin, Kolonia, Monachium, Aachen, Passau, często i gęsto, głównie Nadrenia i Bawaria
Polska
San Marino
Serbia - tranzyt
Słowacja – tranzyt i Wysokie Tatry, Lewoca
Słowenia – Lubljana i przygraniczne miejscowości
Szwajcaria – Bazylea, Fryburg, Sion, kanton Wallis
Ukraina – Lwów i okolice
Watykan
Węgry – tranzyt
Włochy – Rzym, Wenecja, Asyż, Loreto
człapanie-resume
Przygodę z bieganiem rozpocząłem jesienią 2005 roku. Do marca 2009 roku przebiegłem około 1800 km. W 2008 roku przemierzyłem około 716 km. Zaliczylem Bieg Solidarnosci we Wroclawiu 5,2 km w czasie przyzwoitym jak na debiut 24 minuty 26 sekund. W tym roku planuje przebiec 10 km i półmaraton. A w 2010 może uda się zaliczyć maraton.
Memoriae Sacrae
Tata zmarł 7 lat temu. Jak ten czas leci. Dzis uświadomiłem sobie jak bardzo mi go brakuje. Tak zwyczajnie. Planuje podróż na Śląsk pociągiem i kombinuje jak dojechać do domu rodzinnego. Gdy tata żył można było na niego zawsze liczyć. To może takie płytkie i interesowne, ale zwyczajne. Tato zawsze był bardzo pracowity, solidny, chętny do pomocy. Do pracy wychodził pierwszy i ostatni wracał. A zarazem złota rączka, potrafił wiele sam zrobić w domu, naprawić. W męski swiat pracy nie chciał albo nie potrafił mnie wprowadzić. On musiał sam wszystko zrobić. Nie raz chciałem z nim cos pomajsterkować, a on jakos mnie odrzucal. Potem sobie odpuscilem, nie wchodziłem do tego Świata. I dzis tracę dużo sil i muszę nieźle się nakombinować, aby w tym techniczno-mechanicznym męskim swiecie się poruszać. Ale wracając do taty chyba mial ciężkie dzieciństwo, mama zmarła kiedy byl małym chłopcem, a jego ojciec byl chyba surowy. I od dzieciństwa tato musiał ciężko pracować. Stąd staral się, żeby w domu niczego nie brakowało i żeby dzieci nie musiały ciężko pracować. Tato byl trochę zamknięty w sobie, w swoim swiecie. Potrafił zamknąć się w sobie i kilka dni nie rozmawiać. W ten sposób osiągał zamierzone cele wobec mamy. Zmarł ciekawie bo w Wielki Piątek, ale o tym jeszcze kiedyś dokładnie napiszę. Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis.
więcej kochanego ciała?
Przez tydzień byłem w Krakowie: wykłady, warsztaty psychologiczne, wieczorne spotkania. Po powrocie zauważyłem, że jestem ociężały. Choć udało mi się tam 2 razy wyskoczyć trochę pobiegać. Zadowolony bylem z dobrego tempa i dystansu. W każdym razie waga wskazała, że przybrałem jakieś dwa kilo. Muszę się zmobilizować i zrzucić zbędne kilogramy. Mam jakieś plus minus 88 kg. Mam tendencje do tycia i właściwie trzeba się ciągle kontrolować, aby nie stać się kuleczką. Kilogramy dlaczego tak szybko przychodzicie, a tak wolno odchodzicie? hahaha
sobota, 14 marca 2009
zdobywca Europy
Wczoraj wracałem z Krakowa. Na parkingu spotkałem chłopaka zupełnie pijanego. Wraz z kolegami wyruszał pewnie do Anglii, do pracy. Jechali porządnym samochodem. Wspominali cos o Niemczech, Francji. Koledzy wepchnęli pijanego kompana do samochodu i przywoływali go do porządku. Z jednej strony podziwiam ich, bo odważni, żądni i ciekawi swiata. A z drugiej strony nie rozumiem dokąd to wszystko zmierza. Zalany chłopak wyruszający w swiat, co on zdobywa w ten sposób: pewnie kasę, a my opinie o zalanych zdobywcach Europy.
piątek, 13 marca 2009
Kilka cytatów z filmu "Cienista dolina"- poruszajace i głębokie:
"Nie chcę już nigdy być gdzie indziej. Nie czekam już, że coś nowego się wydarzy.
Nie zaglądam za następny róg, Nie szukam niczego za następnym wzgórzem.
Jestem tutaj, teraz i to wystarczy..."
"Nie jestem pewien, czy Bóg tak bardzo chce, żebyśmy byli szczęśliwi. Sądzę, że On chce, abyśmy potrafili kochać i byli kochani. Chce, żebyśmy dojrzeli! Chcę wam powiedzieć, że On dał nam dar cierpienia, ponieważ nas kocha. Mówiąc inaczej ból jest megafonem Boga, który ożywia głuchy świat. Jesteśmy jak kamienne bloki, z których rzeźbiarz wycina postać człowieka.
Uderzenia jego dłuta, które ranią nas tak bardzo,są tym co czyni nas idealnymi."
"-Umrę. I chcę być wtedy z tobą. Jedyny sposób w jaki mogę to zrobić, to porozmawiać z tobą o tym jeszcze raz. - Jakoś sobie poradzę. Nie martw się o mnie. - Myślę, że to może być coś lepszego. Myślę, że to może być lepsze, niż tylko radzenie sobie. Próbuję powiedzieć, że BÓL WTEDY JEST CZĘŚCIĄ SZCZĘŚCIA TERAZ. Taka jest umowa."
"Ale dlaczego miłość, skoro jej strata tak boli? Nie mam więcej odpowiedzi,a tylko życie, które przeżyłem. Dwa razy w życiu dano mi wybór: jako chłopcu i jako mężczyźnie. Chłopiec wybrał bezpieczeństwo. Mężczyzna cierpienie. Ból jest teraz częścią tamtego szczęścia. Taka była umowa".
"Nie chcę już nigdy być gdzie indziej. Nie czekam już, że coś nowego się wydarzy.
Nie zaglądam za następny róg, Nie szukam niczego za następnym wzgórzem.
Jestem tutaj, teraz i to wystarczy..."
"Nie jestem pewien, czy Bóg tak bardzo chce, żebyśmy byli szczęśliwi. Sądzę, że On chce, abyśmy potrafili kochać i byli kochani. Chce, żebyśmy dojrzeli! Chcę wam powiedzieć, że On dał nam dar cierpienia, ponieważ nas kocha. Mówiąc inaczej ból jest megafonem Boga, który ożywia głuchy świat. Jesteśmy jak kamienne bloki, z których rzeźbiarz wycina postać człowieka.
Uderzenia jego dłuta, które ranią nas tak bardzo,są tym co czyni nas idealnymi."
"-Umrę. I chcę być wtedy z tobą. Jedyny sposób w jaki mogę to zrobić, to porozmawiać z tobą o tym jeszcze raz. - Jakoś sobie poradzę. Nie martw się o mnie. - Myślę, że to może być coś lepszego. Myślę, że to może być lepsze, niż tylko radzenie sobie. Próbuję powiedzieć, że BÓL WTEDY JEST CZĘŚCIĄ SZCZĘŚCIA TERAZ. Taka jest umowa."
"Ale dlaczego miłość, skoro jej strata tak boli? Nie mam więcej odpowiedzi,a tylko życie, które przeżyłem. Dwa razy w życiu dano mi wybór: jako chłopcu i jako mężczyźnie. Chłopiec wybrał bezpieczeństwo. Mężczyzna cierpienie. Ból jest teraz częścią tamtego szczęścia. Taka była umowa".
Cienista kraina
Polecam rewelacyjny film: "Cienista dolina" (Shadowlands). Bohaterami filmu są angielski pisarz C.S. Lewis i amerykanka Joy. Lewis to autor książek dla dzieci o tajemniczej krainie Narni. Nasz bohater to stary kawaler wykłada, pisze książki, spotyka się z kolegami w miejscowym pubie i nie żąda od życia niczego więcej. Po rozwodzie z mężem Joy przyjeżdża do Anglii gdzie poznaje Lewisa. Pobierają się, by Joy wraz synem - Douglasem mogła zostać w Anglii. Z początku małżeństwo to funkcjonuje jedynie na papierze. Jednak gdy okazuje się, że Joy jest śmiertelnie chora Lewis zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że Ją naprawdę kocha. Poświęca się umierającej kobiecie. Przyzywają wspólnie piękne chwile. Film zmusza nas do tego byśmy się zastanowili co jest naprawdę ważne w życiu. To najpiękniejszy film, jaki widziałem o miłości, o cierpieniu o sensie życia. Abolutnie trzeba go zobaczyć i uwaga mozna się wzruszyć. Ocena - 7.
Oszukana
W niedziele byłem w kinie na filmie Clinta Eastwooda "Oszukana". W tym fimie znajdziemy skorumpowaną policję, brutalne morderstwa dzieci oraz lekarzy maltretujących zdrowych obywateli w szpitalach psychiatrycznych. Na te okropieństwa patrzymy zaś oczami zdesperowanej matki podejmującej nierówną walkę o odnalezienie swojego dziecka. Fabułę oparto na autentycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Los Angeles w latach 20. XX wieku. Podobała mi się grała Angeliny Jolie i Malkowicza. Warto obejrzeć. Ocena - 5.
sobota, 7 marca 2009
***
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Pobrzmiewa tu w podtekście wezwanie do miłowania wszystkich, nawet nieprzyjaciół. Jakie to trudne... Widzę, jak zaniedbuje się w pamięci, dobrych czynach, myślach, modlitwie wobec bliskich mojego serca. A tu trzeba jeszcze więcej... Może chodzi o to, aby umieć się zatrzymać wobec kazdego, zainteresować się, wejść w relacje, porozmawiać, spojrzeć, uśmiechnąć się, stać się światłem na ściezkach zycia spotkanego człowieka, aby nie był juz obcym ale siostrą lub bratem. Ładne, ale jakie trudne, prosze zatem Effatha...
Pobrzmiewa tu w podtekście wezwanie do miłowania wszystkich, nawet nieprzyjaciół. Jakie to trudne... Widzę, jak zaniedbuje się w pamięci, dobrych czynach, myślach, modlitwie wobec bliskich mojego serca. A tu trzeba jeszcze więcej... Może chodzi o to, aby umieć się zatrzymać wobec kazdego, zainteresować się, wejść w relacje, porozmawiać, spojrzeć, uśmiechnąć się, stać się światłem na ściezkach zycia spotkanego człowieka, aby nie był juz obcym ale siostrą lub bratem. Ładne, ale jakie trudne, prosze zatem Effatha...
piątek, 6 marca 2009
Bądźcie szczęśliwe!!!
8 marca - Dzień kobiet. Wprawdzie trzeba okazywać szacunek, wdzięczność i miłość kobietom kazdego dnia. To jednak podchodzę do tego dnia z sentymentem. Jest to także dzień imienin mojej siostry i nie tylko jej... Stąd kieruje życzenia dla kobiet, które nosze w sercu.
Z bukietem róż nie mogę przyjść, by złożyć Ci życzenia, lecz pamiętam i życzę, aby to, czego pragniesz, by Twoje było, aby wszystko w Twoim życiu piękne było. Zdrowia, szczęścia, mnóstwa gwiazd nocą, wspaniałych przebudzeń po krzepiącym śnie, wygodnych butów, zimą ciepłych skarpetek, ciszy wśród opadających płatków śniegu i zobaczenia, ze każdy z nich jest słońcem. Samych szczęśliwych dni w życiu. Uśmiechu na twarzy. Słonecznych promyków w pochmurne dni. Zdrowie niech Ci dopisuje, a los darami obsypuje.
Gdzie się podziały kaktusowe soki?
Moja dobra znajoma B. ostatnio stwierdziła, ze trzymam się korzystnie. Fizycznie niewątpliwie tak jest. Dziś spojrzałem na minione miesiące mojego zycia. Zakręciła się łza w oku i stwierdziłem, ze ostatni rok był najtrudniejszym okresem mojego zycia. Był to czas intensywnego cierpienia. Nie fizycznego. Duchowego, psychicznego. Wskutek rozdarcia. Wskutek uczucia. Wulkanicznego. Przyszło jak grom. Rozdarte moje ja. Rozdarte serce i rozum. Rozdarte uczucia, pragnienia i rozsądek. Jak nigdy doświadczyłem szczególnego poczucia samotności i odrzucenia. Samotność w wymiarach niewymiernych. Nigdy nie przypuszczałem, ze mnie to dosięgnie i tak przemieli. Te trudne doświadczenia pomogly mi zrozumieć, ze w ludzkim zyciu nie wszystko jest czarno-białe. Troche się już wylizałem... choć tak trudno zintegrować to, co w głowie i to, co w sercu. Były tez piękne chwile, niezapomniane momenty: wrześniowe trzymanie kciuków i radość z sukcesu obrony doktoratu, impreza z meksykańskim kaktusowym napojem w tle... hahaha. Jak życie jest jednak piękne, hahaha.
maestro Luciano
Ostatnimi czasy coraz bardziej wciąga mnie klasyka. Szczególnie lubię słuchać Luciano Pavarottiego. Miał niezwykły mocny głos o rozległej skali, sięgającej do d². Do jego repertuaru należały partie tenorowe w operach Donizettiego, Verdiego, Bizeta czy Pucciniego. Sięgam często po płytę Pavarotti Forever. Jest to kolekcja najsłynniejszych arii operowych, pieśni neapolitańskich, sakralnych i duetów. Polecam także płytę Pavarotti The Duets; są to legendarne nagrania tenora wszechczasów z udziałem najsłynniejszych gwiazd muzyki pop! Najlepsze nagrania studyjne i utwory z niezapomnianych koncertów Pavarotti & Friends! Wśród nich min.: "O sole mio" z Bryanem Adamsem, "Panis Angelicus" ze Stingiem czy "Miss Sarajewo" w duecie z Bono. Wspólnie z Pavarottim występują również Elton John, Mariah Carey, Zucchero, Andrea Bocelli, Lionel Richie, Bon Jovi i Eurythmics. Polecam zatem muzykę z maestro Pavarottim!
***
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze
Piękne słowo, dzięki, że nie noszę długo w sercu urazów i potrafię przebaczać... Przynajmniej tak mi się wydaje.
Piękne słowo, dzięki, że nie noszę długo w sercu urazów i potrafię przebaczać... Przynajmniej tak mi się wydaje.
dobre naleśniki
W miłym towarzystwie byłem na naleśnikach. Było prawie romantycznie, hahaha. Brakowało tylko zapalonej świecy. Polecam tamtejsze naleśniki na Wielki Post i nie tylko. A lokal znajduje się w Zabrzu, naprzeciwko hotelu Ibis i stacji Lukoil. A o miłe towarzystwo trzeba się zatroszczyć samemu, hahaha. Polecam zatem Ristorante Sorrento w Zabrzu!!!
kup Pan
Wczoraj byłem na zakupach. Kupiłem sobie kurtkę. W związku z tym miałem okazje zaobserwować pracę ekspedienta, któremu zalezało jedynie na kasie. Czyli zebym kupił towar. Niedbale spakował sprzedany towar, nie chciało mu się za bardzo angazować, najwazniejsze było skasowanie kasy... kup Pan, daj kasę i sp... niestety, chamski kapitalizm się panoszy
Hej, jak ta sarna, jak ta sarna!!!
W okolicznych lasach mozna spotkać przerózne zwierzęta. W środę, gdy biegałem spotkałem stado saren, które pasło się na przyległym do lasu polu. 4 sarny od razu wystraszone ruszyły do ucieczki, pozostałe 2 uwaznie obserwowały, poniewaz biegłem pod wiatr, stąd nie odrazu mnie zauwazyły. Gdy dostrzegły mnie pierzchły do lasu. Swego czasu spotkałem dziki, często zające. Wczoraj mój znajomy jadąc nocą na autostradzie potrącił lisa. Samochód lekko uszkodzony, o losie lisa nie wiele wiadomo...
wtorek, 3 marca 2009
Anna Maria Jopek...
Trzeba żyć najpiękniej,
żyje się tylko raz.
Trzeba żyć w zachwycie,
marzyć, kochać i śnić!
[Ale jestem]
Lubię słuchać Anny Marii Jopek,
jej głos...,
słowa i głębia piosenek...
Szczęście przyjdzie nagle
i w przebraniu, które znasz.
Dotknie twoich żagli
lekko muśnie twoją twarz.
Spróbuj zawsze być gotowy. [Nagle]
pierwsza klasa!!!
żyje się tylko raz.
Trzeba żyć w zachwycie,
marzyć, kochać i śnić!
[Ale jestem]
Lubię słuchać Anny Marii Jopek,
jej głos...,
słowa i głębia piosenek...
Szczęście przyjdzie nagle
i w przebraniu, które znasz.
Dotknie twoich żagli
lekko muśnie twoją twarz.
Spróbuj zawsze być gotowy. [Nagle]
pierwsza klasa!!!
Blogowania czas zacząć...
Dziś postanowiłem, że rozpocznę prowadzenie bloga. Nazwę wymysliłem ciekawą: zielony w 309. Co to znaczy? Zielony, bo tak mnie nazywają - jak byłem dzieckiem to jawnie w szkole i na podwórku, teraz za moimi plecami, haha... w 309, bo na drzwiach mojego mieszkania widnieje taki numer.
O czym ma być ten blog? Dobre pytanie... Ma to być wirtualny dziennik? Zapis moich przeżyć? Zbiór mądrości? Jeszcze nie wiem, okaże się... Ale zrobiłem pierwszy krok...
O czym ma być ten blog? Dobre pytanie... Ma to być wirtualny dziennik? Zapis moich przeżyć? Zbiór mądrości? Jeszcze nie wiem, okaże się... Ale zrobiłem pierwszy krok...
Subskrybuj:
Posty (Atom)