Dziś postanowiłem, że rozpocznę prowadzenie bloga. Nazwę wymysliłem ciekawą: zielony w 309. Co to znaczy? Zielony, bo tak mnie nazywają - jak byłem dzieckiem to jawnie w szkole i na podwórku, teraz za moimi plecami, haha... w 309, bo na drzwiach mojego mieszkania widnieje taki numer.
O czym ma być ten blog? Dobre pytanie... Ma to być wirtualny dziennik? Zapis moich przeżyć? Zbiór mądrości? Jeszcze nie wiem, okaże się... Ale zrobiłem pierwszy krok...
Od niedawna obserwuje Twój blog "szepcząca", określając siebie jako wiedźma, która zajmuje się ezoteryką. Czerwone światełko mi się zapaliło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo gorąco.
To blog na ktorym poruszane sa sprawy Boze lub nakierowane na te sprawy niech dotykaja wszystkich mych czytelnikow. Nie znam tej osoby. Kazdej zycze dobrze. Sam nie jestem swiety... A Chrystus blogoslawil wszystkim, a nie rzucal kamieniami i osadzal. Ciesze sie z kazdego mojego czytelnika, nie zaleznie kim jest...
OdpowiedzUsuńzabraklo slowka: czesto poruszane sa sprawy Boze lub w perspektywie chrzescijanskiej.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Moje wizje i interpretacje stanowczo przekraczają nieraz granice zdrowego rozsądku. Dziękuję za mądre pouczenie i przepraszam. :-)
OdpowiedzUsuńNajprzytulniejszy Blog, jaki znam. Czuję się tu jak w domu, haha.
OdpowiedzUsuń