wtorek, 23 listopada 2010

Rzecz o odkochaniu

Paulo Coelho w "Zahirze" opisuje jak następuje odkochanie:
 "Za wszelką cenę będę próbował zrozumieć, co się stało, dniami i nocami będę rozpamiętywał wszystkie spędzone z nią chwilę. W końcu dojdę do wniosku, że to ona była dla mnie niedobra, choć ja zawsze dawałem z siebie wszystko co najlepsze. Zacznę umawiać się na randki. Będę ją widział w każdej mijanej kobiecie na ulicy i dręczył się dzień i noc, noc i dzień. To może trwać tygodniami, miesiącami, a nawet przez rok. Aż któregoś ranka obudzę się i już nie będę o niej myślał. Wtedy zrozumiem, że najgorsze minęło. Serce będę miał zranione, ale pozbieram się i znowu życie zacznie być piękne. Tak już było i tak będzie, na pewno. Kiedy ktoś odchodzi, ktoś inny zajmuje jego miejsce - spotkam nową miłość". Prosta recepta: czas.  

2 komentarze:

  1. Nie chcę żadnej nowej miłości. Chcę, żeby została przy mnie ta, która tak rani, tak mnie spala. Nie myślę, że On jest dla mnie niedobry, nie. On zrobił to, co mógł. Szlachetnie i wspaniałomyślnie usunął się na tyle daleko, abym nie mogła Go spotykać, abym musiała zostać tu, skąd mi odejść nie wolno. To ja byłam niedobra dla Niego. Natarczywie szukałam i domagałam się wzajemności, czasu, uwagi, byłam męcząca, nachalna, żebrałam o spojrzenie, o gest, o słowo. Był dla mnie jak źródło świeżej wody, ożywczy oddech po latach duszenia się w ciemnych tunelach samoograniczeń. Tak, ta miłość, która teraz żywi się moimi łzami była i jest dla mnie błogosławieństwem. Otworzyła mi oczy i serce na świat piękna ludzkich przeżyć, wiem czym jest miłość, cierpienie, tęsknota, dojmujące pragnienie bycia jednym z Umiłowaną osobą... Idę w Jego ślady. Przeżywał kiedyś to co ja teraz. Samotność ponad wszelkie wyobrażenie, odrzucenie, graniczny ból i smutek. A przecież nie dałabym sobie tego czasu wydrzeć za żadne płaskie zadowolenie. Miałabym wrócić do jałowości codziennej rutyny, z której zawsze wyzierała szara twarz rozpaczy?
    Czy jest już zupełnie wolny? Nie wiem czy mi powie. Jest chodzącą tajemnicą. Jeśli jest już wolny, niech życie przyniesie Mu szczęście za nas dwoje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochać można kogoś z kim nie możemy dzielić naszego życia, można tę miłość zamknąć w sercu jak największy skarb. To cierpienie, to boli, bo tak pragnęłoby się tę najukochańszą osobę na świecie tulić w ramionach, szeptać najsłodsze wyznania. A jeśli tego nie wolno? Można kochać dalej.Miłości nie da się wyrzucić z serca. Ona tam zawsze będzie. Bywa miłość jedna na całe życie, tak silna, że wszystko przetrwa. I nie sposób z nią walczyć. Po prostu przychodzi i zostaje. Można wtedy powiedzieć sobie i tej drugiej osobie prawdę. Kocham. Ale nie mogę być z Tobą. To boli. Bardzo. Ale jest piękne.

    OdpowiedzUsuń